Novaka Djokovicia lekceważyć nie można nigdy. Ale nie ma co też ukrywać, iż Serb zbliża się do końca swojej kariery. Ostatni tytuł wielkoszlemowy wygrał w 2023 roku (US Open). W tym roku wygrał tylko jeden turniej. Na nasze nieszczęście było to w Genewie, gdzie w trzech setach ograł Huberta Hurkacza. Tydzień temu zakończył się Wimbledon, w którym dotarł do półfinału, ale tam dość gładko przegrał z Jannikiem Sinnerem.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Djoković nie zagra w Toronto. Oto powód
Kolejnym turniejem Djokovicia miał być ten w Toronto. Miał być, ale w mediach pojawiły się informacje, iż Serb się wycofał z rywalizacji. Prawdopodobnie weźmie udział w zawodach w Cincinnati, a następnie w US Open.
Powód wycofania? Kwestie zdrowotne. Djoković potrzebuje więcej czasu, żeby dojść do siebie po wielkoszlemowym turnieju w Londynie. "Djoković załamał się po Wimbledonie" - twierdzi serbski kurir.rs. Jest to nieco przesadzona reakcja, bo chodzi po prostu o uraz pachwiny.
Novak ostatni raz grał w Kanadzie w 2018 roku, kiedy odpadł w trzeciej rundzie. Oprócz tytułów w latach 2007, 2011, 2012 i 2016 zagrał w kolejnym półfinale i dwóch ćwierćfinałach.
To niejedyne złe wieści dla organizatorów turnieju w Toronto. Z rywalizacji wycofał się też lider rankingu - Jannik Sinner. Włoch skarży się na kontuzję łokcia. W Kanadzie nie zagra też piąta rakieta męskiego tenisa - Brytyjczyk Jack Draper. W jego przypadku jest problem z lewą ręką. I to na tyle poważny, iż prawdopodobnie nie zagra on również w Cincinnati i wróci dopiero na US Open.
Turniej w Toronto zaplanowano na okres od 27 lipca do 7 sierpnia.