Trudne czasy w Manchesterze United. Drużyna Rubena Amorima jest w Premier League najniżej w historii, bo tuż nad strefą spadkową i przegrywa w lidze niemalże z każdym. Osłodzić ten koszmarny sezon ligowy może "Czerwonym Diabłom" jedynie zwycięstwo w Lidze Europy, a tu w finale, który odbędzie się w Bilbao, ich rywalem będzie inny angielski klub pogrążony w kryzysie Tottenham.
REKLAMA
Zobacz wideo Burza wokół słów Ziółkowskiego po finale Pucharu Polski. Kosecki: Po co przepraszać?
Niestabilnie i specyficznie jest również w samym klubie. Po tym, jak mniejszościowy pakiet akcji w lutym 2024 roku pozyskał założyciel i prezes firmy INEOS - Sir Jim Ratcliffe, klub czyni liczne niepopularne akcje oszczędnościowe (zwolnienia mają sięgnąć aż 450 osób), za wyjątkiem samego zespołu, który przez kolejny rok jest przepłacany i nie daje określonych rezultatów sportowych.
Sam Ratcliffe z kolei ma zdecydowanie większy wpływ na funkcjonowanie klubu, niż opisywano w komunikatach, i mierzy w wielką przebudowę i renowację Old Trafford, na które sam chce wyłożyć 300 milionów euro.
Manchester United zmieni właściciela? Sir Ratcliffe może pozostać z niczym przez jedną klauzulę
Ale czy do tego dojdzie? Nie jest to takie pewny. Brytyjski miliarder wciąż opiera się możliwości kupna całego klubu z rąk rodziny Glazerów, a to za ledwie trzy miesiące otworzy furtkę, na podstawie której może pozostać zupełnie na lodzie.
Jak informuje "The Athletic", wszystko za sprawą klauzuli "drag - along". jeżeli rodzina Glazerów jako większościowy udziałowiec Manchesteru United otrzyma ofertę sprzedaży całego klubu, która będzie ją zadowalała, może zmusić mniejszościowych udziałowców do sprzedaży ich akcji w takiej samej cenie. Wprawdzie Sir Jim Ratcliffe ma opcję wyrównania takiej oferty, to na dzisiaj nie pokazał ani przez moment, iż bierze pod uwagę kupno całego United. Wprawdzie spekuluje się, iż INEOS może w tym celu wycofywać się z innych wspieranych podmiotów sportowych, na razie brak jakiejkolwiek deklaracji na temat przejęcia całego klubu.
Klauzula "drag - along", która wejdzie w życie za trzy miesiące (po 18 miesiącach od sprzedaży mniejszościowego pakietu akcji Ratcliffe'owi) sprawia, iż Ratcliffe nie mógłby liczyć choćby na zwrot tego, co sam już zapłacił. Musiałby się dostosować do kwoty zaakceptowanej przez Glazerów albo ją wyrównać, by wykupić cały klub z ich rąk.
Taki scenariusz sprawia, iż do gry ponownie może wejść szejk Jassim, co sugeruje "Manchester Evening News". Pod koniec 2023 roku oferował on za cały Manchester United 4,8 mld funtów, ale Glazerowie oczekiwali kwoty o miliard funtów wyższej. Mimo to oraz wejścia do United Jima Ratcliffe'a, szejk miał wcale nie porzucić tematu, a teraz otrzymałby idealną szansę na to, bo do niego powrócić.
- Szejk Jassim przez cały czas jest bogatym facetem. przez cały czas jest fanem United. Nie zamierza rzucać się i próbować przejąć innego klubu Premier League . jeżeli okazja do kupienia całego Manchesteru United pojawi się ponownie w przyszłości, trudno sobie wyobrazić, aby nie było dużego zainteresowania. Plany są przez cały czas aktualne - mówił w grudniu jeden z jego doradców w rozmowie z "Daily Mail". To wszystko sprawia, iż w tej sprawie może być jeszcze bardzo ciekawie.