Wiele emocji wywołało sobotnie spięcie, w którym uczestniczyli Mateusz Cierniak i Bartłomiej Kowalski. Zawodnik Betard Sparty Wrocław jechał ostro, co nie spodobało się jego rywalowi. Do całej sytuacji odnieśli się Dariusz Śledź oraz Marek Cieślak.
19. gonitwa 2. finału Indywidualnych Mistrzostw Polski przyniosła wiele kontrowersji. Najpierw Bartłomiej Kowalski zaatakował po wewnętrznej Jakuba Jamroga i doszło do kontaktu. Starszy z zawodników upadł na tor i sędzia postanowił go wykluczyć. Reprezentant Cellfast Wilków Krosno po tej decyzji wybuchnął śmiechem.
Żużel. Sceny w Ostrowie! Pokazał rywalowi środkowy palec!
Żużel. Jamróg śmiał się wniebogłosy! Kowalski do wykluczenia? Wymowna reakcja na decyzję
W powtórce Kowalski ostro zaatakował Mateusza Cierniaka, przez co ten z problemem opanował motocykl. Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin w emocjach pokazał środkowy palec, za co został ukarany żółtą kartką. Po biegu próbował sobie to wyjaśnić z rywalem na torze, jednak ten zaczął uciekać i prowokująco jechać na jednym kole.
Emocje przeniosły się więc do parku maszyn i tam Cierniak podszedł do kolegi. W ostrych słowach wytłumaczył mu, iż tak nie powinien jeździć, a następnie powiedział, iż to nie była taka pierwsza sytuacji z Bartkiem.
Żużel. „Musi iść do Ekstraligi!”. Sitek błysnął i… upadł
Przed spotkaniem ligowym trener Betard Sparty przyznał, iż rozmawiał z zawodnikiem o tej sytuacji. Uznał, iż Kowalski nie powinien tak jeździć.
– To sytuacja, która się nie powinna zdarzyć. Rozmawiałem z Bartkiem, to są rzeczy, które nie powinny się zdarzać. Trzeba rywalizować fair i jedziemy do przodu, a w tym momencie powinniśmy to zakończyć i nie rozgrzebywać tego. Mam nadzieję, iż już takie sytuacje na torze nie będą się powtarzały, zarówno z Bartkiem, jak i innymi zawodnikami – stwierdził Dariusz Śledź na antenie Canal+ Sport.
Żużel. Jest zdziwiony decyzją Ratajczaka! Mówi o lokalnym patriotyzmie!
Swoje zdanie wyraził również Marek Cieślak. Przypomniał, iż są to młodzi zawodnicy, u których emocje są mocniejsze.
– Takie sytuacje się zdarzają, choć na pewno nie powinny, bo to było lekko brutalne wejście. Dobrze, iż Mateusz opanował sytuację, ale ja powiem tak – jeden jest młody, drugi też jest młody. Każdy z nich ma wielkie ambicje i gorącą krew. Niekiedy szybciej działają, niż myślą. Tak się zdarza – skomentował Marek Cieślak.