18-letni Rosjanin brutalnie pobity. Trafił do szpitala, a cały kraj milczy

1 dzień temu
Młody rosyjski koszykarz przeszedł dramat. Wyszedł do klubu nocnego, a skończył w... szpitalu w ciężkim stanie. 18-latek miał zostać brutalnie pobity. W kraju nabrano wody w usta.
Rosyjskie zespoły wciąż są wykluczone z oficjalnych rozgrywek międzypaństwowych. W ostatnim czasie coraz głośniej mówi się nt. ich możliwego powrotu, natomiast na razie - póki trwa wojna - nic takiego się nie dzieje. Ban dotyczy nie tylko rozgrywek piłkarskich, czy siatkarskich, ale także koszykówki.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Gortat odpowiada na zaczepki Mameda Chalidowa! "On jest mistrzem"


Koszykarz trafił do szpitala
Teraz z Rosji napłynęły informacje, iż 18-leyni zawodnik trafił do szpitala w stanie ciężkim. "Zawodnik CSKA Junior Władimir Jerszow doznał urazu mózgu w wyniku pobicia w klubie nocnym. w tej chwili w stanie ciężkim przebywa w Centralnym Szpitalu Obwodowym w Ramienskoje. Przedstawiciele klubu są w kontakcie z jego rodzicami i lekarzami" - czytamy w komunikacie klubu.


"Mamy nadzieję, iż Władimir wykaże się siłą, jego lekarze okażą profesjonalizm, a organy ścigania przeprowadzą obiektywne dochodzenie w sprawie tego zdarzenia. Trzymaj się, jesteśmy z tobą!" - dodano.
Na razie nie wiadomo, czy sprawca został zatrzymany. Tamtejsze media milczą w tej sprawie i nie ma żadnych informacji nt. młodego koszykarza, który wcześniej bronił kolorów m.in. Zenita.
Problemy innego rosyjskiego koszykarza
Niedawno głośno zrobiło się nt. innego rosyjskiego koszykarza - Daniiła Kasatkina. Był on uważany za jednego z najzdolniejszych rosyjskich koszykarzy, który przeniósł się choćby do USA, by tam kontynuować karierę. Jak się jednak okazało, nie skupił się tylko na grze. "W latach 2020-2022 miał być powiązany z grupą hakerską, która zaatakowała ponad 900 amerykańskich firm oraz dwie agencje rządowe" - informowaliśmy na łamach Sport.pl.


Prawnik Rosjanina tłumaczył, iż jego klient nie miał nic do czynienia z działalnością hakerską. - Kupił używany komputer i nie zrobił nic złego. Jest w szoku. Nie radzi sobie z komputerami. Nie umie choćby zainstalować aplikacji - mówił adwokat, cytowany przez agencję "AFP".
Organy ścigania jednak nie wierzą w te tłumaczenia. Grozi mu 25 lat więzienia - 20 za "oszustwo elektroniczne" i 5 za "oszustwo komputerowe".
Idź do oryginalnego materiału