Aryna Sabalenka zanotowała udany powrót na obiekty Wimbledonu. W swoim poniedziałkowym meczu pierwszej rundy liderka światowego rankingu ograła (6:1, 7:5) 194. rakietę świata - Carson Branstine. Po meczu Białorusinka wyraziła ogromną euforia z tego, iż tym razem problemy zdrowotne nie stanęły na jej drodze, ale i zdziwienie tym, co zaobserwowała na korcie. Jak przyznała, kiedyś sama nie uwierzyłaby w to, czego w tej chwili doświadcza.