Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie - w drugiej turze pokonał nieznacznie Rafała Trzaskowskiego. W środę 6 sierpnia doszło do jego zaprzysiężenia i stanął na czele państwa. Tego dnia wziął też udział w kilku eventach, maszerował ulicami Warszawy, gdzie czekali na niego również kibice trójmiejskiego klubu, co do którego 42-latek nie ukrywa sympatii. "A my swoje! Lechia Gdańsk, Lechia Gdańsk" - krzyczeli ludzie z tłumu, na co Nawrocki odpowiedział wymownym gestem. A teraz najpewniej zdecyduje się na kolejny krok, by pokazać przywiązanie do drużyny.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
Media: Karol Nawrocki wybiera się na mecz Lechii Gdańsk. A adekwatnie na dwa
Jak poinformował FotoPyK na X, głowa państwa najpewniej pojawi się na poniedziałkowym meczu Lechii, który odbędzie się w Gdańsku o godzinie 19:00. W jego trakcie drużyna Johna Carvera podejmie Motor Lublin. "Z tego co słyszę, to Karol Nawrocki zadebiutuje dzisiaj jako prezydent RP na meczu Lechii Gdańsk w Ekstraklasie" - czytamy. Ma pojawić się na loży. A to nie koniec. Dawid Dawson doniósł też, iż Nawrocki najpewniej pojawi się na stadionie Lechii 24 sierpnia. Tego dnia dojdzie do derbów Trójmiasta z Arką Gdynia.
Przywiązanie prezydenta RP do gdańskiej ekipy jest więc dość silne, skoro to właśnie na jej meczu chce po raz pierwszy pojawić się w roli głowy państwa. Zresztą o jego sympatii do Lechii mówi się już od dawna. Nie tylko otwarcie deklarował, iż kibicuje tej drużynie, ale i wytatuował sobie logo grupy kibicowskiej - Chuligani Wolnego Miasta. W przeszłości miał też uczestniczyć w pseudokibicowskich ustawkach, m.in. przeciwko grupie z Poznania.
Problemy Lechii w ekstraklasie
Doping i wsparcie prezydenta RP może przydać się Lechii, która notuje trudny początek sezonu. Nie dość, iż zaczęła go z minusowym dorobkiem na koncie - konkretnie minus pięć punktów, co miało związek z karą nałożoną przez PZPN - to jeszcze słabo prezentuje się na murawie.
Zobacz też: Jest komunikat ws. Błaszczykowskiego. Nikt się tego nie spodziewał.
Dowód? Porażka z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań odpowiednio wynikiem 1:2 i 3:4, a także remis 2:2 z Cracovią. Przez to zajmuje ostatnie, czyli 18. miejsce w tabeli ekstraklasy z czterema minusowymi punktami. Wydaje się więc, iż będzie to kolejny rok walki o utrzymanie. Faworytem w nadchodzącym spotkaniu będzie Motor, który rozegrał dwa mecze w tym sezonie, ale ma już zwycięstwo na koncie, właśnie z Arką (1:0).