Absolutny hit! Venus Williams sensacyjnie wygrała i zagra z Polką!

15 godzin temu
Co za sensacja! Venus Williams wróciła na światowe korty po niemal półtorarocznej przerwie i wygrała już drugie spotkanie z rzędu. Amerykanka, która w poniedziałek odniosła zwycięstwo w deblu w Waszyngtonie, teraz zatriumfowała w singlu. Co oznacza, iż w kolejnej rundzie rywalizacji 45-latkę czeka spotkanie z Magdaleną Fręch.
Venus Williams to żywa legenda tenisa. Urodziła się pod koniec lat siedemdziesiątych, pierwsze sukcesy na kortach zaczęła osiągać w latach dziewięćdziesiątych. Wygrała łącznie 21 turniejów wielkoszlemowych w singlu oraz deblu. Wraz z siostrą Sereną oraz ojcem Richardem doczekała się hollywoodzkiego filmu o swoich losach. I mimo upływających lat wciąż nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w karierze. Przekonaliśmy się o tym w tym tygodniu.


REKLAMA


Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie


Sensacyjne zwycięstwo Venus Williams! Teraz zagra z Fręch
O tym, iż starsza z sióstr Williams (młodsza skończyła karierę w 2022 roku) wróci na korty, dowiedzieliśmy się 11 lipca. To wówczas ogłoszono, iż jedna z największych legend tenisa otrzyma dziką kartę na zawody w stolicy USA. - Jest coś naprawdę wyjątkowego w Waszyngtonie: energia, fani, historia. To miasto zawsze okazywało mi wiele miłości, nie mogę się doczekać, by znów tu zagrać - przekazała wówczas Amerykanka w krótkim oświadczeniu.
Mało kto się jednak spodziewał, iż 45-letnia tenisistka będzie radzić sobie aż tak dobrze. W poniedziałek wraz z Hailey Baptiste bez większych problemów ograła (6:3, 6:1) w pierwszej rundzie turnieju deblowego parę Eugenie Bouchard - Clervie Ngounoue. A w nocy z wtorku na środę czasu polskiego przystąpiła do pojedynku w singlu z 35. rakietą świata, Peyton Stearns. I znowu pokazała klasę.
ZOBACZ TEŻ: Trener Sabalenki nie wytrzymał. Miał już dość jej zachowania
Dało się dostrzec, iż mimo upływających lat Williams dalej potrafi wyprowadzać piekielnie mocne uderzenia. Choć oczywiście nie imponowała mobilnością tak jak na początku XXI wieku, to była w stanie "ustawiać" sobie po korcie młodszą Amerykanką. Pierwszego seta wygrała pewnie, w mniej niż czterdzieści minut. W drugim miała problem z postawieniem "kropki nad i", bo nie wykorzystała aż pięciu piłek meczowych, ale w końcu dopięła swego. Wygrała 6:3, 6:4 i awansowała do 1/8 turnieju singla w Waszyngtonie!


A tam czeka już na nią Magdalena Fręch, która na start zawodów w stolicy USA pokonała (6:2, 6:4) Julię Starodubcewą. Polka weźmie więc udział w spotkaniu, na które spoglądać będą miliony kibiców na całym świecie. Starcie naszej tenisistki z legendą tenisa odbędzie się w nocy ze środy (23 lipca) na czwartek (24 lipca) czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału