Alarm ws. władz PZPN. Sąd interweniuje. "Zażądał wyjaśnień"

3 godzin temu
Dariusz Mioduski może stracić posadę wiceprezesa PZPN - poinformował w poniedziałek dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak. Powodem jest to, iż według przepisów ustawy o sporcie, "członek zarządu polskiego związku sportowego nie może posiadać akcji ani udziałów w spółkach prowadzących działalność gospodarczą". Mioduski jest za to właścicielem 100 proc. akcji Legii Warszawa. Podjęto próbę kontaktu zarówno z PZPN, jak i z klubem.
Cezary Kulesza pod koniec czerwca został wybrany nowym prezesem PZPN na drugą kadencję. Mimo to nie mógł być zadowolony, gdyż wskazani przez niego wiceprezesi: Maciej Mateńko, Mieczysław Golba oraz Henryk Kula nie otrzymali mandatów do pełnienia dotychczasowych funkcji. Na ich miejsce powołani zostali: Adam Kaźmierczak, Sławomir Kopczewski oraz Dariusz Mioduski. Ten ostatni niedługo może stracić stanowisko.


REKLAMA


Zobacz wideo Natalia Bukowiecka mistrzynią Polski w biegu na 200 metrów. "Nie zmęczyłam się tak bardzo"


Poważne problemy Dariusza Mioduskiego. Może stracić stanowisko wiceprezesa PZPN
Dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak opublikował w poniedziałek artykuł, w którym ogłosił, iż Mioduski może zostać pozbawiony stanowiska wiceprezesa PZPN. "Sąd rejestrowy ma wątpliwości, czy można łączyć funkcję prezesa i właściciela Legii z posadą w PZPN. Przepisy wykluczają taką sytuację" - przekazał. Rzekomo Mioduski miał 30 dni na zbycie udziałów klubu, natomiast tego nie zrobił.
Podano, iż 8 sierpnia do PZPN wysłano pismo z wydziału gospodarczego Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy, który "przed wpisaniem nowych władz związku do Krajowego Rejestru Sądowego zażądał od piłkarskiej centrali wyjaśnień". Mało tego, zaznaczono, iż "brak odpowiedzi może oznaczać niewpisanie nowych władz do KRS". I dodano, iż do pisma dołączone były listy trzech zaniepokojonych obywateli, którzy wskazywali, iż Mioduski nie spełnia wymagań ustawy o sporcie.


Dlaczego? Ano dlatego, iż według przepisów ustawy o sporcie, "członek zarządu polskiego związku sportowego nie może posiadać akcji ani udziałów w spółkach prowadzących działalność gospodarczą związaną z realizacją zadań statutowych tego związku". Artykuł 9 ust. 3 pkt 2a jednoznacznie zabrania takich powiązań. Podobnie zresztą jak art. 12 statutu PZPN.
Portal skontaktował się ze związkiem. I gwałtownie doczekał się odpowiedzi: "PZPN respektuje i stosuje postanowienia ustawy o sporcie, w tym oczywiście także zapisy art. 9, który został wprost zaimplementowany do treści statutu związku". Tym samym ogłoszono zmiany w składzie Zarządu i Komisji Rewizyjnej do rejestru sądowego. "14 sierpnia 2025 r. PZPN wystosował pismo do wiceprezesa Dariusza Mioduskiego z prośbą o podpisanie stosownego oświadczenia w terminie do 22 sierpnia 2025 r." - podano.


Co na to Legia Warszawa? Uważa, iż wszystko jest w porządku
Chodziło o podpisanie oświadczenia lustracyjnego oraz oświadczenia o tym, iż nowe władze rozumieją opisywane przepisy. "Dariusz Mioduski jako jedyny oświadczenia nie podpisał" - zaznaczono. 61-latek jest właścicielem 100 proc. akcji Legii Warszawa, w związku z czym portal postanowił również poprosić o komentarz samego zainteresowanego.
Dyrektor ds. prawnych i administracji sportowej Legii Jakub Laskowski przyznał, iż jest przekonany, iż Mioduski nie łamie żadnych przepisów. "Wręcz przeciwnie, jest to rozwiązanie w pełni zgodne zarówno z ustawą o sporcie, Statutem PZPN, zatwierdzonym przez ministra sportu i turystyki, jak i z dotychczasową praktyką funkcjonowania polskich związków sportowych" - zapewnił. Na koniec podkreślono, iż nie doczekano się odpowiedzi ze strony ministerstwa sportu, które też zostało zapytane o całą sprawę.
Idź do oryginalnego materiału