Ależ konkurs w Lillehammer! Stoch pokazał, na co go stać

3 tygodni temu
Polscy skoczkowie w składzie Anna Twardosz, Kacper Tomasiak, Nicole Konderla-Juroszek i Kamil Stoch zajęli szóste miejsce w konkursie mikstów, który otwierał rywalizację w nowym sezonie Pucharu Świata. Biało-Czerwoni nie mieli szans na walkę z czołówką, bronili się długo przed Kanadą, ale Stocha za dziś należy pochwalić. Konkurs wygrała Japonia, która prowadziła od początku, ale skończyła z niewielką przewagą nad Słowenią i Austrią.
Do konkursu mikstów, który otwierał nowy sezon Pucharu Świata, mogliśmy podchodzić bez większych oczekiwań. Nigdy w historii rywalizacji drużyn mieszanych Polacy nie stanęli na podium. Na treningach nic nie wskazywało na to, by coś się zmieniło w tej kwestii. Równo skakali Kamil Stoch i Kacper Tomasiak, ale byli daleko od czołówki. Polskie skoczkinie także nie spisywały się na poziomie tych najlepszych w stawce.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć


Stoch i Tomasiak nie zawiedli
Skakanie w polskiej ekipie zaczęła Anna Twardosz. W pierwszej serii skoczyła tylko 99,5 metra, ale dostała podmuch w plecy. Akurat od jej skoku zaczęło wiać coraz mocniej z tyłu skoczni.
Punkty musiał zatem nadrabiać Kacper Tomasiak. Wykorzystał fakt, iż praktycznie nie miał wiatru i skoczył 129 metrów. Dzięki temu Polska awansowała z ósmej na szóstą pozycję.


Ale po skoku Nicole Konderli-Juroszek Biało-Czerwoni spadli na siódme miejsce, za kanadę. Polka skoczyła 110,5 metra. Szkoda, iż nie udało się wyszarpać kilku metrów więcej, zabrakło agresji w locie.
Nie zawiódł z kolei Kamil Stoch, który skoczył 128,5 metra. Dość długo musiał jednak czekać na swoją próbę przez niestabilny wiatr. Aż kibice, których było w Lillehammer niewielu, krzyczeli do Borka Sedlaka: "Borek, już nie wieje! Dawaj zielone! Dawaj, dawaj, no!".


Skok Stocha pozwolił Polakom powrócić na szóste miejsce. Na półmetku mieli przewagę nieco ponad ośmiu punktów nad Kanadą i prawie 19 pkt. nad Finlandią. Prowadziła pewnie Japonia, choć po piętach deptała jej Słowenia. O najniższy stopień podium walczyli Austriacy, Niemcy i Norwegowie.
Walka Polski z Kanadą
W drugiej serii Twardosz się poprawiła, skacząc 107 metrów. Ale zadanie obrony szóstego miejsca miała utrudnione, bo w swojej grupie musiała rywalizować z mocną Abigail Strate, liderką kanadyjskiej kadry, która skoczyła dziś 125 i 129 metrów.
Tomasiak musiał zatem ruszyć do ofensywy. Skoczył 127,5 metra i wyraźnie przebił swojego kanadyjskiego rywala z grupy, Tarika Vanwierena (99 i 102 metry).
Konderla-Juroszek utrzymała poziom z pierwszej serii, skacząc 111 metrów. To był też skok zbliżony do Nicole Maurer (117 i 112 m), dlatego nie pozwoliła Kanadzie na odrobienie strat.


W ostatniej grupie Stoch skakał, wiedząc, iż Polska będzie szósta. Mackenzie Boyd-Clowes zepsuł swój skok i Kanadyjczycy spadli nieoczekiwanie za Finlandię. A Stoch oddał najdłuższy skok spośród Polaków w konkursie - 130,5 metra przy mocnym wietrze z tyłu.
Zobacz też: UEFA ukarała Legię! Powód wywoła skandal
Najlepsi okazali się Japończycy. Prowadzili po każdej grupie w konkursie, ale w drugiej serii musieli odeprzeć atak Słowenii. Ostatecznie mieli nad nią prawie dziewięć punktów przewagi. Podium uzupełnili Austriacy, który stracili do Słoweńców nieco ponad punkt. Miksty będą jako konkurencja na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Japonia dała sygnał, iż może być kandydatem do medalu.
W sobotę i niedzielę konkursy indywidualne.


Puchar Świata w Lillehammer, konkurs mikstów - najlepsza ósemka:


Japonia 1034 pkt.
Słwoenia 1025,1
Austria 1023,9
Niemcy 992,4
Norwegia 940,1
Polska 834,6
Finlandia 794,3
Kanada 792,4


Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału