Ależ skandal w meczu Ekstraklasy. Sędzia przerwał grę, gdy zobaczył, co się dzieje

3 godzin temu
Zwycięstwem - w taki sposób Piast Gliwice pożegnał się z własnym stadionem w tym sezonie. W ostatnim domowym spotkaniu dość niespodziewanie pokonał 2:0 Górnika Zabrze. Wygraną zapewnili mu... obrońcy. Najpierw w widowiskowy sposób wynik meczu otworzył Tomas Huk, a w drugiej połowie podwyższył Jakub Czerwiński. Słaba gra gości rozwścieczyła za to przyjezdnych kibiców, którzy zaczęli rozrabiać na trybunach. Sędzia zarządzić choćby zejście do szatni, ale ostatecznie mecz dograno.
Trwa przedostatnia kolejka ekstraklasy w tym sezonie. W pierwszym sobotnim meczu Pogoń Szczecin jedynie zremisowała 3:3 z Lechią Gdańsk, ale mimo to utrzymała szansę na awans do europejskich pucharów. O wszystkim zadecyduje jej kolejne spotkanie z Jagiellonią Białystok. Szans na grę w rozgrywkach Starego Kontynentu nie ma za to Górnik Zabrze, a więc szósta drużyna sezonu, która również tego dnia pojawiła się na murawie. Doszło do derbów Górnego Śląska, bo zmierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Teoretycznie faworytem byli goście, na co wskazywała pozycja w tabeli, a także wynik jesiennego meczu między tymi ekipami. Wówczas Górnik wygrał 1:0.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy psycholog pomógł Jakubowi Koseckiemu? "Za moich czasów to była oznaka słabości"


Bardzo solidna pierwsza połowa Piasta. Efektowny gol dał gospodarzom prowadzenie
Lepiej sobotni mecz rozpoczął jednak Piast. Już od początku ruszył pod pole karne rywali i starał się wywrzeć na nich presję i zmusić do błędu. I faktycznie zabrzanie wydawali się nieco zagubieni. Grali nerwowo i dość chaotycznie, ale gliwicka ekipa nie potrafiła tego wykorzystać. Do czasu. Piast finalnie dopiął swego.


Gospodarze wyszli na prowadzenie w 21. minucie spotkania, a autorem trafienia został Tomas Huk. Jak padł gol? Najpierw gliwicki zespół wrzucił piłkę w pole karne, ale defensywa gości poradziła sobie z tą akcją. Jednak po chwili Akim Zedadka zebrał futbolówkę i ponownie posłał ją w "jedenastkę". Tam stał znakomicie ustawiony Huk i wpakował piłkę głową do siatki. Bramkarz nie miał żadnych szans, by obronić ten strzał.
- Kolejny mecz z golem. Ależ złapał serię Tomas Huk. Lewy obrońca, trzy gole w dwóch ostatnich spotkaniach, teraz najsprytniejszy piłkarz w polu karnym Górnika Zabrze - chwalili strzelca bramki komentatorzy Canal+Sport. A na tym Piast zatrzymywać się nie zamierzał i szukał kolejnych okazji.


Szans szukali też goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. Znakomitą miał Paweł Olkowski, a po chwili Lukas Ambros, ale zabrakło skuteczności. - Ma swoje dobre minuty w tym spotkaniu Górnik - podkreślali komentatorzy. Mimo wszystko pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Piasta. Końcówka partii zwiastowała wielkie emocje w kolejnych 45 minutach.


Zobacz też: Rosjanie płacą miliony euro za najlepszego strzelca Ekstraklasy. Jest decyzja.


Piast postawił kropkę nad "i" w drugiej połowie. Przyjezdnych kibiców to rozwścieczyło
Początek drugiej odsłony spotkania był jednak dość ospały. Strzałów było jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, iż pierwszy padł dopiero po kwadransie gry i posłał go Piast, ale gola zdobyć się nie udało. I choć znów Górnik dłużej utrzymywał się przy piłce, to zupełnie nie przekładało się to na wynik spotkania. Goście nie potrafili skutecznie przedostać się w obręb "jedenastki" rywali.
Zdecydowanie groźniejsi w tym elemencie byli gospodarze. I ponownie pokonali bramkarza zabrzan. W 73. minucie piłkę w siatce umieścił Jakub Czerwiński. Podobnie, jak Huk, tak i 33-latek zaliczył trafienie główką po dośrodkowaniu Macieja Rosołka. I ponownie golkiper Górnika był bezradny. Błąd w tej sytuacji popełnili defensorzy gości, bo zostawili zbyt dużo miejsca kapitanowi z Gliwic i praktycznie niepilnowany oddał strzał.


Mimo wszystko Górnik nie zamierzał się poddawać i szukał kontaktowego gola. Blisko był w 83. minucie, ale dwóch piłkarzy z Zabrza zmarnowało tzw. setkę. A chwilę później znać o sobie dali kibice z Zabrza. Co takiego zrobili? Podpalili m.in. jedną z flag Piasta. Nad trybuną unosił się dym. Ponadto rzucali przedmiotami na boisko. Dodatkowo zdemolowane zostały toalety na stadionie. Atmosfera zrobiła się naprawdę napięta.


Służby porządkowe próbowały uspokoić sytuację, a w międzyczasie sędzia nakazał piłkarzom podejść do ławek, a następnie zejść do szatni. Komentatorzy mówili, iż może dojść choćby do walkowera. Fanów próbował uspokoić sam Lukas Podolski. I ostatecznie zapędy kibiców zostały nieco ostudzone, co umożliwiło dokończenie spotkania. Nie padło już jednak więcej bramek. W drugiej połowie Górnik nie oddał ani jednego strzału.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 2:0
Strzelcy: Tomas Huk (21'), Jakub Czerwiński (73')
Dzięki temu zwycięstwu Piast awansował z 11. na ósmą lokatę w tabeli. W dorobku ma 45 punktów. Górnik pozostał na szóstej pozycji. Ma tylko o jedno "oczko" więcej od dzisiejszego triumfatora. Do końca sezonu pozostała jedna kolejka. W niej Piast Gliwice zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań. Natomiast Górnik Zabrze zagra u siebie z Koroną Kielce. Oba spotkania zaplanowano na sobotę 24 maja na godzinę 17:30.
Idź do oryginalnego materiału