Andriejewa wraca do meczu z Fręch. "Zapamiętam to sobie"

4 godzin temu
Mirra Andriejewa wróciła pamięcią do przegranego meczu z Magdaleną Fręch w Berlinie. - Jest trudną przeciwniczką. Utrzymuje dużo piłek w korcie, stara się być również agresywna. Zagrała ze mną bardzo dobry mecz w Berlinie. Potrafi posłać wiele dobrych, płaskich piłek - powiedziała w rozmowie z Canal+. Zapowiedziała również, iż na pewno sobie to "zapamięta".
Mirra Andriejewa przygotowuje się do Wimbledonu. Niedawno podczas zmagań w Berlinie dość niespodziewanie przegrała z Magdaleną Fręch 2:6, 7:5, 6:0. "Przed tym meczem Mirra Andriejewa nigdy nie przegrała trzeciego seta z wynikiem 0:6 na żadnym poziomie turnieju tenisowego. Statystyka ta obejmuje gry w drabince głównej i kwalifikacyjnej" - pisały po tym meczu rosyjskie media.

REKLAMA







Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami



Mirra Andriejewa wróciła do meczu z Magdaleną Fręch. "Zapamiętam to sobie"
Teraz tenisistki mogą na siebie wpaść na turnieju WTA Bad Homburg. Polka w pierwszej rundzie mierzy się z Clarą Tauson. To spotkanie zostało przerwane przy wyniku 5:5 w pierwszym secie. - Dobrze znam te dziewczyny. Grałam już przeciwko nim. Myślę, iż ze trzy razy. W tym roku na pewno grałam z jedną i drugą. Jestem pewna, iż wiedzą, jak ze mną grać, ale ja też wiem jaki styl gry preferują. Zobaczymy, kto wygra, a następnie postaram się przygotować do tego spotkania - stwierdziła w rozmowie z dziennikarzem Canal+ Sport Żelisławem Żyżyńskim.
Nie zabrakło pytania o to, co sprawia, iż Magdalena Fręch jest trudną przeciwniczką na trawie. - Utrzymuje dużo piłek w korcie, stara się być również agresywna. Zagrała ze mną bardzo dobry mecz w Berlinie. Potrafi posłać wiele dobrych, płaskich piłek. To dobrze działa na trawie. Ma również bardzo dobry serwis i wolej - kontynuowała.


- Zapamiętam to sobie, jeżeli będę grała przeciwko niej. Powtórzę, ostatnio zagrała dobry mecz. Nie wiem, kto wygra spotkanie, ale jeżeli to będzie Magda, to obejrzę nasze ostatnie starcie z Berlina i postaram się jak najlepiej przygotować - podkreśliła.
Czy Mirra Andriejewa lubi grać na kortach trawiastych?
Mirra Andriejewa została również zapytana o sezon na trawie, o którym mówi się, iż się go kocha albo nienawidzi. - Szczerze mówiąc, nie miałam jeszcze dobrych wyników na trawie, ale nie mogę powiedzieć, iż jej nienawidzę. Kocham grać na trawie, kocham ten dźwięk, kiedy piłka się odbija i kocham turnieje na tej nawierzchni - wyznała.



- Do tej pory nie było łatwo, ale jestem przekonana, iż w końcu dobrze poradzę sobie na tych kortach. Jestem podekscytowana faktem, iż zagram więcej meczów na trawie. Zobaczymy jak mi pójdzie - dodała.
Rosjanka zagrała dziesięć oficjalnych meczów na kortach trawiastych w swojej karierze i wygrała pierwsze sześć z nich. - Pierwszy mecz, który zagrałam, był w Roehampton, gdzie grałam w kwalifikacjach (do Wimbledonu - przyp. red.). Pamiętam, iż po tym spotkaniu dowiedziałam się, czego mogę się po sobie spodziewać na tej nawierzchni - przyznała.
Zobacz też: Tak wygląda ranking WTA przed Wimbledonem
- Zobaczymy, jak będzie. Takie myślenie pomogło mi w wygrywaniu kolejnych meczów. Może wrócę do tego myślenia, ponieważ ono działało. Zobaczymy, jak mi pójdzie teraz. Myślę, iż mogę powiedzieć, iż lubię korty trawiaste i grę na nich - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału