Aryna Sabalenka przerwała milczenie po klęsce w Rzymie

6 godzin temu
Dominik Senkowski ze Sport.pl relacjonował, iż Aryna Sabalenka tajemniczo zniknęła po porażce z Qinwen Zheng w ćwierćfinale WTA Rzym. Pierwsza rakieta świata nie pojawiła się na konferencji prasowej, a organizatorzy przekazali informacje, iż opuściła teren kortów. Milczenie Białorusinki nie trwało jednak długo. Nad ranem zamieściła post z serią zdjęć, w którym pożegnała się z Rzymem.
Aryna Sabalenka sensacyjnie przegrała z Qinwen Zheng 4:6, 3:6 w ćwierćfinale w Rzymie. "Tym samym w drugim secie Białorusinka już wisiała na tenisowym stryczku. Przegrywała 2:4 i przy własnym podaniu musiała bronić break pointów. Ta sztuka udała się jej jednak aż cztery razy. Kiedy jednak w następnym gemie Zheng także w fenomenalny sposób obroniła podanie, to Sabalenka pogodziła się z tym, iż nie wygra spotkania. Do ostatniego gema podeszła zrezygnowana i gwałtownie go przegrała. Uczyniła to w symboliczny sposób: podwójnym błędem serwisowym" - relacjonowaliśmy na łamach Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany


Sabalenka zniknęła po porażce z Zheng
Po tym meczu Białorusinka tajemniczo zniknęła. Dziennikarz Sport.pl Dominik Senkowski zdradził, iż nie odbyła się pomeczowa konferencja prasowa z udziałem Białorusinki. "Środowy mecz Zheng - Sabalenka zakończył się w Rzymie o godzinie 20:48. Władze turnieju na grupie na Whatsappie informują o kolejnych konferencjach prasowych lub podobnych aktywnościach medialnych tenisistów. W przypadku konferencji liderki rankingu brakowało informacji" - zrelacjonował.


Po 22:00 zapytaliśmy organizatorów, czy Sabalenka przyjdzie, ale po krótkiej chwili jedna z pracownic WTA przekazała nam, iż nie będzie spotkania Białorusinki z dziennikarzami. Wskazała jedynie, iż tenisistka opuściła już teren kortów" - podkreślił.
Aryna Sabalenka przerwała milczenie
Ta cisza ze strony Aryny Sabalenki nie trwała jednak długo. Nad ranem w czwartek 15 maja tenisistka opublikowała na swoim Instagramie post ze zdjęciami z kortu i nie tylko. Przewijało się wiele kulinarnych fotografii, co wielokrotnie tenisistka podkreślała na wywiadach, iż jest fanką włoskich makaronów. Pod galerią znalazł się wpis:
Zobacz też: Rosjanie tylko na to czekali. Te słowa o Polakach niosą się po świecie


"Rzym, zawsze wyjeżdżam z najlepszymi wspomnieniami i pełnym żołądkiem. Dziękuję wam wszystkim!" - czytamy.


Aryna Sabalenka o ulubionym makaronie: Dlatego nie szło mi najlepiej
Po meczu z Martą Kostiuk Aryna Sabalenka udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, co sprawiło, iż nie grała na najwyższym poziomie. "Wczoraj nie jadłam mojego ulubionego makaronu, więc chyba dlatego dzisiaj nie szło mi najlepiej" - wyznała z uśmiechem na ustach.


Teraz Białorusinka będzie przygotowywać się do Rolanda Garrosa, który rozpocznie się 25 maja i potrwa do 8 czerwca. Po tej porażce pojawiło się sporo znaków zapytania nt. formy Sabalenki i tego, czy będzie w stanie wygrać tytuł w Paryżu.
Idź do oryginalnego materiału