W piątą rocznicę tragicznej eksplozji w Bejrucie libański minister kultury wpisał ruiny silosów zbożowych na listę zabytków. Decyzja została podjęta na oficjalną prośbę rodzin ofiar katastrofy z 4 sierpnia 2020 roku. Minister podkreślił, iż ochrona zrujnowanych konstrukcji wzmocni ich symboliczną wartość w zbiorowej pamięci Libanu. Wybuch był jedną z najgorszych katastrof w historii kraju.
Salame wydał decyzję w odpowiedzi na oficjalną prośbę rodzin ofiar eksplozji, które domagały się zachowania materialnego świadectwa tragedii. Minister podkreślił, iż rezultatem włączenia zrujnowanych konstrukcji do spisu zabytków będzie «ochrona silosów przed zburzeniem i wzmocnienie ich symbolicznej wartości w zbiorowej pamięci Libanu».
Wybuch z 4 sierpnia 2020 roku był tak silny, iż jeden z cumujących w porcie statków został wyrzucony na brzeg, a odgłos eksplozji był słyszany choćby na Cyprze. Część nabrzeża zamieniła się w krater, a szyby wyleciały z okien budynku oddalonego o około 10 kilometrów od lotniska.
Saletra amonowa jako przyczyna tragedii
Ofiary wybuchu ginęły na torze fali uderzeniowej w szpitalach, biurach, kościołach i mieszkaniach. Przyczyną tragedii był zapłon 2,75 tysiąca ton saletry amonowej przejętej ze statku porzuconego przez armatora.
Choć saletra powinna była zostać odsprzedana lub zużyta, przez ponad sześć lat zalegała w centrum portu, w magazynie położonym obok silosów zbożowych. Służby celne wielokrotnie ostrzegały władze o ryzyku, ale nikt nie podjął decyzji, która zapobiegłaby wybuchowi.
Nieudane próby wyjaśnienia sprawy
Nie powiodły się próby ustalenia, ujawnienia i ukarania winnych. Pierwszy sędzia prowadzący śledztwo został odsunięty od sprawy, kiedy oskarżył dwóch byłych ministrów szyickiego ugrupowania Amal.
Kolejny sędzia planował objęcie dochodzeniem trzech ministrów - dwóch muzułmanów (szyity i sunnity) oraz chrześcijańskiego maronity. Zaprotestowały przeciwko temu terrorystyczne ugrupowanie Hezbollah i Amal. Podczas demonstracji żądających usunięcia sędziego doszło do zamieszek, w których zginęło siedem osób, a śledztwo zawieszono.
Nowe nadzieje na sprawiedliwość
W lutym tego roku w Libanie udało się po raz pierwszy od dwóch lat utworzyć rząd. Prezydent Joseph Aoun zapowiedział w poniedziałek, iż w sprawie bejruckiej eksplozji «sprawiedliwość nadejdzie».
Zapewnił, iż państwo libańskie «jest zdeterminowane, aby odkryć całą prawdę, bez względu na przeszkody i wysokie stanowiska ewentualnych winnych». «Prawo dotyczy wszystkich bez wyjątku» - dodał. Poniedziałek ogłoszono w Libanie dniem żałoby narodowej.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.