Borek powiedział kilka słów prawdy o PZPN po kompromitacji kadry. "Mają w d****"

5 godzin temu
Reprezentacja Polski przegrała wszystkie mecze w grupie podczas mistrzostw Europy do lat 21. Okazało się, iż jedynym członkiem delegacji PZPN na turnieju był Marcin Dorna, a więc dyrektor sportowy federacji. To nie spodobało się Mateuszowi Borkowi, który komentował spotkanie Polska - Francja w trzeciej kolejce fazy grupowej ME. - Gdzie jest góra na tym turnieju? Dlaczego na turnieju takiej rangi nie ma prezesów? - pyta Borek.
Reprezentacja Polski do lat 21 odpadła z Euro po fazie grupowej. Zespół Adama Majewskiego przegrał 1:2 z Gruzją, 0:5 z Portugalią oraz 1:4 z Francją. "Jeśli ktoś liczył na to, iż po sportowej i komunikacyjnej kompromitacji pierwszej reprezentacji promykiem nadziei okaże się kadra U-21, boleśnie się rozczarował. Zdecydowanie najgorsza drużyna młodzieżowych mistrzostw Europy jest już w drodze do domu. Nasz futbol nie tylko znajduje się w coraz ciemniejszym pomieszczeniu. On się w nim rozgaszcza na dobre" - pisał Konrad Ferszter ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny: Probierz był trenerem przeciętnych polskich klubów


Czytaj także:


Wieczysta idzie na całość po awansie. Kolejny głośny transfer!


Borek przejechał się po PZPN. "Tę drużynę mają w d**** wiceprezesi PZPN"
Mateusz Borek odniósł się do nieobecności przedstawicieli PZPN podczas spotkania z Francją na mistrzostwach Europy do lat 21. Dziennikarz komentował mecz Polska - Francja, a w studiu Kanału Sportowego nie pozostawił na pracownikach federacji suchej nitki.


- Gdzie wczoraj na meczu U-21 był wiceprezes ds. szkolenia, Pan Mateńko? Gdzie był wiceprezes związku Henryk Kula, który z Katowic ma niecałe dwie godziny drogi? Jak ta drużyna ma obchodzić Polaków i być poważna, jak tę drużynę w dupie mają wiceprezesi PZPN? Nie ma nikogo na trybunie VIP. Specjalnie przyszedłem wcześniej i spojrzałem, kto jest z PZPN na turnieju rangi mistrzostw Europy. Będziemy się lansować na meczach eliminacyjnych z Niemcami, Danią? Będziemy jeździć po 30-40 osób na mecze z Finlandią, bo jest fajny wyjazd? - powiedział.


Czytaj także:


Media: Szefowie Barcelony i ter Stegen podjęli decyzję


- A nam się d*** nie chce ruszyć na Słowację i nie ma wiceprezesów PZPN? Wszystko będzie utrzymane, dalej będzie Pan Mateńko, Pan Kula, Golba i wszystko będzie po staremu w następnym rozdaniu - dodaje Borek. Okazuje się, iż jedynym członkiem delegacji PZPN był Marcin Dorna, a więc dyrektor sportowy.
- Jest tylko Marcin Dorna, który zbiera wszystko na głowę. Czasami słusznie, a czasami za nich. Pewnie sam ma różne myśli w głowie, bo jest dyrektorem, opiekunem, mentorem, koordynatorem, za chwilę trenerem analitykiem w sztabie Probierza. To jest pomieszanie z poplątaniem. Ryba psuje się od głowy. Gdzie jest góra na tym turnieju? Dlaczego na turnieju takiej rangi nie ma prezesów? - podsumował Borek.


Zobacz też: Szatnia Barcelony reaguje. Jest nagły zwrot akcji
Teraz Polska skupi się na eliminacjach do kolejnych mistrzostw Europy, które odbędą się w 2027 r. w Serbii i Albanii. Rywale Polaków w grupie E to Włochy, Szwecja, Macedonia Północna, Czarnogóra i Armenia. Bezpośredni awans na Euro wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup, a drużyny z drugich miejsc powalczą w play-offach.
Idź do oryginalnego materiału