Burza przed meczem Świątek - Bencić. Organizatorzy wkraczają do akcji

17 godzin temu
Wimbledon to historia, tradycja, ale też wszechobecne zasady i zakazy. Dla zawodniczek, zawodników, ale też dla kibiców i dziennikarzy. Tuż przed meczem Igi Świątek z Belindą Bencić w półfinale organizatorzy znów wkroczyli do akcji.
Na terenie All England Lawn Tennis and Croquet Club obowiązuje całkowity zakaz nagrywania materiałów wideo dla dziennikarzy z redakcji nieposiadających praw telewizyjnych. Teoretycznie jest tak na każdej wielkiej imprezie sportowej, ale na przykład mistrzostwa świata i Europy w piłce nożnej, czy też igrzyska olimpijskie, idą z duchem czasu i dopuszczają nagrywanie materiałów na media społecznościowe, a w trakcie Euro 2024 w Niemczech można było nagrywać choćby zawodników w pomeczowej strefie wywiadów. Na Wimbledonie jest kategoryczny zakaz.


REKLAMA


Zobacz wideo Wimbledon porwał Polaków! Tak bawią się nasi kibice


Londyński turniej to uosobienie klasy, prestiżu, a tenisową tradycję i historię widać tu na każdym kroku. Nie tylko w tradycyjnych białych strojach tenisistek i tenisistów, ale też w zasadach i zakazach. W trakcie meczu - poza oklaskami i sporadycznymi okrzykami - jest cisza. To w tenisie norma, ale na Wimbledonie momentami można poczuć się jak w kościele. W Australii, Paryżu, czy Nowym Jorku kibice są coraz bardziej żywiołowi: wstają z miejsc, krzyczą i czy dopingują pomiędzy wymianami. W Londynie jest raczej szmer zachwytów, niedowierzania, co jakiś czas mieszający się z odgłosem odkorkowywanej butelki o szampana. Jedną kibice mogą wnieść ze sobą na teren kortów i chętnie z tego korzystają.
Organizatorzy przypominają
Cisza, spokój i kultura ma też być, a może przede wszystkim, na trybunie prasowej. Organizatorzy pilnują tego do tego stopnia, iż dzień przed półfinałowym meczem Igi Świątek z Belindą Bencic wysłali do wszystkich dziennikarzy przypomnienie. - Prosimy o odpowiednie zachowanie na miejscach prasowych na każdym z wimbledońskich kortów. Należy powstrzymać się od klaskania i dopingowania! Nie można też trzymać stóp na oparciach wolnych miejsc przed sobą. Spożywanie jedzenia – zarówno ciepłego, jak i zimnego – oraz alkoholu jest zabronione - czytamy w oficjalnym komunikacie. Warto od razu zaznaczyć, iż w przypadku Wimbledonu nie są to "tylko komunikaty" i "martwe przepisy". Na kortach są specjalnie wyznaczone osoby do pilnowania porządku w strefie dla mediów. Dziennikarze przeważnie się stosują, choć zakaz klaskania po udanych zagraniach wywołuje burzę, no bo jak tu nie przyklasnąć po kolejnym fenomenalnym uderzeniu Igi Świątek...


Od półfinałów zmieniają się też zasady zajmowania miejsc na trybunie prasowej. Na początku turnieju większość dziennikarzy musi zgłaszać się po specjalne opaski, które umożliwiają wejście na poszczególne mecze na korcie centralnym i numer jeden. Po kortach zewnętrznych można poruszać się bez ograniczeń, ale gdy w grze zostaje już tylko najlepsza czwórka tenisistek i tenisistów, zaczyna się rejestracja na mecze. Najbardziej zasłużeni i doświadczeni dziennikarze mają stałe miejsca na trybunie prasowej, reszta musi wysłać specjalne zgłoszenie i czekać na wolne miejsca.
Tych na meczu Igi Świątek z Belindą Bencic będzie niezwykle mało. Zainteresowanie będzie olbrzymie. Nie tylko dlatego, iż dla Polki będzie to pierwszy półfinał Wimbledonu w karierze, ale mecz ze Szwajcarką po prostu zapowiada się fenomenalnie! Półfinały singlistek zaplanowano na czwartek. Najpierw na kort wyjdą Aryna Sabalenka (1. WTA) i Amanda Anisimowa (12. WTA), a dopiero po nich Iga Świątek (4. WTA) i Belinda Bencic (35. WTA). Mecz Polki z całą pewnością rozpocznie się po godzinie 16.
Idź do oryginalnego materiału