Mistrz Niemiec rywalizację w Stanach Zjednoczonych rozpoczął w niesamowity sposób, pokonując Auckland City aż 10:0. Od tamtego czasu Bayern jednak nieco spuścił z tonu. Najpierw pokonał Boca Juniors 2:1, a następnie niespodziewanie uległ Benfice (0:1), która została tym samym liderem grupy C. Inna sprawa, iż Portugalczycy już odpadli z KMŚ (przegrana z Chelsea), a drużynę Kompany'ego dopiero czeka rywalizacja w 1/8.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać
Bayern Monachium zagra z Flamengo w KMŚ. Niespodziewane kłopoty
Przygotowania niemieckiego zespołu do dzisiejszego meczu zostały jednak zaburzone, co może mieć wpływ na jego formę. Jak informuje Bild, w sobotę Bayern miał zaplanowany lot o 16:40 czasu lokalnego z Orlando do Miami. W tym czasie po Florydzie przemieszczał się jednak potężny front burzowy, przez który samolot nie dostał zielonego światła do startu. Piłkarze oraz sztab mistrza Niemiec utknęli tym samym na amerykańskim lotnisku.
ZOBACZ TEŻ: Oto największa gwiazda Euro U21. Tyle za niego żądają. Absolutny rekord
Opóźnienie ostatecznie potrwało dwie godziny i Bayern pojawił się w Miami, gdzie rozegra mecz z Flamengo, znacznie później niż zamierzał. A co najciekawsze - to nie pierwsza tego typu sytuacja w trakcie KMŚ z jego udziałem. Już w trakcie fazy grupowej, przed spotkaniem z Boca Juniors, wylot niemieckiej ekipy zbiegł się z burzą. Wtedy samolot z piłkarzami wyruszył godzinę później.
Vincent Kompany powiedział wówczas: - To zabrzmi dziwnie, ale od czasu Covid jesteśmy przygotowani na wszystko. Bardzo spokojnie reagujemy na jakiekolwiek zakłócenia [...] adekwatnie zawsze bardzo dobrze podróżuje nam się po Ameryce. Ale pogody nie da się zmienić - podsumował trener dla Bilda.
Bayern Monachium będzie faworytem do awansu do ćwierćfinału KMŚ, ale jego rywal znajduje się w bardzo dobrej formie. Flamengo w grupie D nie doznało żadnej porażki, m.in. pokonując Chelsea.