Burza wokół Agaty Wróbel. "Opluwa siebie i innych"

16 godzin temu
W ostatnich miesiącach polscy kibice żyli m.in. sprawą Agaty Wróbei i jej problemami życiowymi. Niedawno słynna sztangistka wydała swoją biografię. Po lekturze książki jest już jej trener, Ryszard Soćko. Pewne rzeczy go zdziwiły, a choćby zszokowały. - Rzeczywistość wcale nie była taka, jak ją Agata opisuje. I sama Agata też nie była taką, jak z kart tej książki wynika - powiedział w najnowszym wywiadzie.
Agata Wróbel to dwukrotna medalistka olimpijska, trzykrotna mistrzyni Europy i mistrzyni świata w podnoszeniu ciężarów z 2002. Ten tytuł wywalczyła w Warszawie. Jednak ostatnie lata były naznaczone wieloma problemami zdrowotnymi. Lekarze stwierdzili polineuropatię, utratę wzroku, cukrzycę, depresję i wirusowe zapalenie wątroby typu C. Do tego doszły problemy finansowe, miała długi. Bardzo mocno przeżyła śmierć matki. Polscy kibice zorganizowali choćby zrzutkę internetową, by pomóc słynnej sztangistce. Swoje losy opisała w biografii "Ciężar życia".


REKLAMA


Zobacz wideo Telenowela z transferem Puchacza. Żelazny: On chce się bawić w bycie influencerem


Trener Wróbel w szoku po przeczytaniu jej biografii
Pod koniec sierpnia w Warszawie odbyło się spotkanie autorskie z Wróbel. Wśród gości był jej były trener, Ryszard Soćko. To pod jego wodzą odniosła największe sukcesy w karierze. Uważa, iż wiele rzeczy w książce zostało przedstawiony zupełnie inaczej, niż miały miejsce w rzeczywistości. Jest zdumiony narracją swojej byłej podopiecznej.
- Agata w tej książce wylała cały swój żal i wszystkie swoje frustracje za nieudane życie po zakończeniu kariery. Opisuje wszystko tak, jakby wszystko, co miało związek z ciężarami w jej życiu, było złe, w tej książce nie ma żadnych miłych wspomnień. Dostało się wszystkim, trenerom, koleżankom, rodzinie, Polskiemu Związkowi Podnoszenia Ciężarów i wszystkim osobom związanym z ciężarami. A rzeczywistość wcale nie była taka, jak ją Agata opisuje. I sama Agata też nie była taką, jak z kart tej książki wynika - przyznał zdumiony Soćko w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".


Trener przekonuje, iż kooperacja z Wróbel bywała trudna ze względu na jej charakter i zmienny nastrój, ale zawsze potrafił się z nią dogadać i do niej dotrzeć, by robiła postępy na treningach. Nigdy nie narzekał na nią. Tymczasem Soćko poczuł, iż został przedstawiony przez sztangistkę wyłącznie negatywnie.
- Jako osoba nie miała łatwego charakteru, jej nastrój zawsze wpływał na postrzeganie otaczającego świata, gdy nie była w humorze, wszystkich traktowała jak wrogów, gdy miała dobry dzień, zmieniała się w uśmiechniętą, skorą do żartów dziewczynę. I wbrew temu, co teraz twierdzi, iż czepiałem się wszystkiego i stosowałem archaiczne metody treningowe, zawsze dość dobrze się dogadywaliśmy. A Agata sukces odniosła, mimo iż nie była zbyt chętna do żmudnej pracy. Trzeba było ją ciągle mobilizować - wyjawił.


- Nigdy nie zgodzę się, iż okazywałem zawodniczkom brak szacunku, czy poniżałem kogokolwiek. Z książki wynika też, iż przeklinałem, a ja nigdy nie używam takich słów i każdy, kto mnie zna, dobrze o tym wie - dodał.
Trener zarzuca Wróbel brak refleksji nad swoimi decyzjami i wieloletnim postępowaniem. Szuka winy w swoich problemach i niepowodzeniach u wszystkich, tylko nie w sobie.
- To nie tylko moja prawda, wiele osób może to potwierdzić, ludzie tak łatwo nie zapominają. Agata dzisiaj szuka winnego tego, iż jej się w życiu nie ułożyło, iż ma kłopoty zdrowotne. W żadnym momencie nie widać refleksji, iż może sama jest też temu winna - stwierdził Soćko na łamach "PS".
Zobacz też: Włosi oszaleli na punkcie Zalewskiego. Nagle padły słowa o transferze


W biografii Wróbel padły zarzuty, iż "ktoś podał jej coś, co zniszczyło jej zdrowie, bo przyjęła to nieświadomie". Od razu pojawiają się domysły, iż chodzi o doping. Soćko jest pewny, iż nie było żadnych zakazanych środków w jej diecie i lekach, co ma potwierdzać dokumentacja medyczna. Wróbel nigdy nie wpadła na dopingu.
- Agata tym oskarżeniem opluwa i siebie, i innych. Wszystko, co było Agacie podawane, jest zapisane w jej dokumentacji medycznej i odbywało się za jej pełną wiedzą i zgodą i ze wskazań medycznych. Ona raz mówi jedno, za chwilę sobie zaprzecza, a fakty są takie, iż Agata była jedną z najlepiej skontrolowanych pod względem dopingowym zawodniczek - mówił Soćko.
Były trener słynnej sztangistki opowiedział też, iż wiele osób przez lata próbowało pomóc Wróbel, oferowało jej pracę, ale na żadną propozycję nie odpowiedziała. Jej biografię podsumował jako "przygnębiające świadectwo przegranego życia".
Idź do oryginalnego materiału