W nocy z czwartku na piątek czasu polskiego doszło do pasjonującego meczu w ćwierćfinale turnieju WTA 250 na kortach twardych w Monterrey: Diana Sznajder (Rosja, 22. WTA) - Elise Mertens (Belgia, 21. WTA). Trwał on aż trzy godziny, dwie minuty i miał niesamowity zwrot akcji.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Niesamowity zwrot akcji w Monterrey
- Szczerze mówiąc, nie wierzę, iż to się stało, ale jestem z siebie bardzo dumna. Myślę, iż poziom tenisa był bardzo wysoki. Publiczności prawdopodobnie się to podobało. Przy każdej piłce meczowej Elise myślałam sobie: "Dobra, choćby jeżeli nie wygram, to przynajmniej ten mecz mnie wzmocni". I walczyłam dalej, dawałam z siebie jeszcze więcej. To dla mnie bardzo ważne, żeby wygrać taki mecz - powiedziała Diana Sznajder.
Co takiego się stało? Elise Mertens po wygraniu I seta 6:3, w drugim prowadziła 5:4 i miała piłkę meczową. Nie wykorzystała jej, a potem przegrała tie-breaka 6:8. W trzecim secie Belgijka wygrywała aż 5:1! Chwilę później w ósmym gemie, przy serwisie rywalki prowadziła 40:0 i miała trzy piłki meczowe. Wszystkie zmarnowała, a potem kolejną w grze na przewagi. Rosjanka dwa razy z rzędu przełamała przeciwniczkę i doprowadziła do remisu 5:5. O losach seta znów jednak decydował tie-break. W nim Rosjanka była wyraźnie lepsza, prowadziła już 5:1, by wygrać 7:4.
Sznajder w półfinale zmierzy się z Amerykanką Alycią Parks (71. WTA). W drugim meczu o finał Czeszka Marie Bouzkova (53. WTA) zagra z Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową (14. WTA).
Zobacz także: US Open już "rozstrzygnięty"? Amerykanie wskazali murowaną faworytkę
Ćwierćfinał kobiet w Monterrey: Diana Sznajder (Rosja, 22. WTA) - Elise Mertens (Belgia, 21. WTA) 3:6, 7:6 (7, 7:6