Było już 8:15. Niewiarygodne, co zrobili Czesi w 1/8 finału MŚ!

3 godzin temu
Absolutny rollercoaster! Tak można nazwać to, co wydarzyło się w trzecim secie w meczu Tunezji z Czechami. Pierwsza z ekip uwierzyła w siebie i po dwóch fatalnych partiach przejęła inicjatywę. Pewnie zmierzała ku temu, by przedłużyć to spotkanie i powalczyć o marzenia. I nagle... stanęła. A Czesi w tej sytuacji okazali się bezlitośni. I po wielkich emocjach to oni awansowali do ćwierćfinału mistrzostw świata na Filipinach - 3:0 (25:19, 25:18, 25:23).
Mistrzostwa świata na Filipinach nabierają tempa. Znamy już niemal wszystkich ćwierćfinalistów, a wśród nich znalazła się reprezentacja Polski. Na wtorek zaplanowano dwa ostatnie spotkania 1/8 finału. W pierwszym z nich rywalizowały Tunezja i Czechy. Teoretycznie faworytem byli nasi południowi sąsiedzi. Znajdują się wyżej w rankingu FIVB - okupują 19. miejsce, a rywale 33. lokatę. Dodatkowo Czesi sprawili jedną z największych sensacji, wyrzucając z turnieju Brazylię. Choć w grupie z nią przegrali i to dość wyraźnie (0:3), to zwycięstwo Czechów nad Chinami (3:0) zadecydowało o losie "Canarinhos".


REKLAMA


Zobacz wideo "Celem chłopaków jest złoto". Mateusz Bieniek o mistrzostwach świata siatkarzy


Kapitalny początek Czechów. Błyskawiczne dwa sety. I nagle zwrot
I faktycznie mecz zaczął się kapitalnie dla naszych sąsiadów. Od początku wykazywali większą inicjatywę. Popełniali zdecydowanie mniej błędów, a ich ataki były groźniejsze i skuteczniejsze. Byli o krok, a choćby i kilka przed rywalami, sukcesywnie budując przewagę. Utrzymywali ją na poziomie pięciu czy sześciu punktów. Tak było przy stanie 16:10 czy 23:17. Kapitalnie spisywali się przede wszystkim Patrik Indra, który imponował też w meczu z Chinami, Adam Zajicek czy Lukas Vasina. To właśnie ostatni z nich zamknął tego seta wynikiem 25:19.


Początek drugiej partii był wyrównany i wydawało się, iż Tunezja może coś ugrać. Choć Czesi wychodzili na dwupunktowe prowadzenie, to przeciwnicy gwałtownie odrabiali straty. Tak było m.in. przy stanie 6:4 dla naszych południowych sąsiadów, ale po chwili zrobiło się już 6:6. Jednak im dłużej trwał set, tym Tunezja słabła, popełniała więcej błędów, a Czesi byli regularni. I znów powoli zaczęli budować przewagę (19:14, czy 23:17). Ostatecznie ta odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 25:18.
Absolutny rollercoaster w trzecim secie. Czesi wróci z dalekiej podróży i przypieczętowali zwycięstwo
A co przyniosła trzecia partia? Wielkie emocje. Do ataku ruszyła bowiem Tunezja. Ani myślała wywieszać białej flagi i zaskoczyła przeciwnika. Wygrała pierwsze cztery akcje tego seta i pewnie dążyła do zwycięstwa. Czesi wydawali się rozbici. Przegrywali już choćby siedmioma punktami - 7:14, czy 8:15. I nagle doszło do zwrotu. Tunezja nie była w stanie utrzymać nerwów na wodzy, zaczęła się mylić. A Czesi powoli odrabiali straty. Od stanu 14:19 zaliczyli sześciopunktową serię i wyszli na prowadzenie. Końcówka była bardzo zacięta, wydawało się, iż dojdzie do gry na przewagi, ale ostatecznie to nasi południowi sąsiedzi wygrali 25:23. Ostatni atak w tym spotkaniu wykonał Indra, jeden z bohaterów tej kadry.
Tunezja - Czechy 0:3 (19:25, 18:25, 23:25)
Zobacz też: Było już 25:19 i 9:6! Wielki zwrot w walce o ćwierćfinał MŚ.


Tak więc to Czechy awansowały do ćwierćfinału mistrzostw świata. euforii nie było końca. Siatkarze hucznie celebrowali zwycięstwo nad Tunezją na parkiecie. Z kim teraz przyjdzie im się zmierzyć? Będzie to Serbia bądź Iran. Z pierwszą z drużyn Czesi mieli okazję już rywalizować na tej imprezie. W fazie grupowej pokonali przeciwników aż 3:0.
Idź do oryginalnego materiału