Było już po meczu, gdy Osaka powiedziała to o Wiktorowskim. Króciutko

4 godzin temu
- Po prostu robię to, co każe mi Tomasz - powiedziała Naomi Osaka po awansie do drugiej rundy US Open. Japonka w niespełna półtorej godziny pokonała 6:3, 6:4 Greentje Minnen, a na konferencji prasowej zdradziła, nad czym pracowała na treningach z Tomaszem Wiktorowskim.
Z końcem lipca gruchnęły wieści, iż Naomi Osaka (24. WTA) nawiązała tymczasową współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Zaczęło się bardzo dobrze, bo w turnieju WTA 1000 w Montrealu Japonka dotarła aż do finału, w którym ostatecznie przegrała 6:2, 4:6, 1:6 z Victorią Mboko (23. WTA). kooperacja jest kontynuowana i minionej nocy została przetestowana w pierwszej rundzie US Open, w której Osaka zmierzyła się z Greentje Minnen (106. WTA).


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Naomi Osaka w drugiej rundzie US Open. Wystarczyły jej 84 minuty
W pierwszym secie rywalizacja Japonki i Belgijki była wyrównana do stanu 3:2 dla drugiej z nich. Było po jednym przełamaniu z obu stron i wtedy triumfatorka US Open z 2018 i 2020 roku pokazała klasę. Osaka pilnowała swojego serwisu, świetnie grała przy podaniach rywalki i wygrała cztery kolejne gemy z rzędu. Efekt? Set wygrany 6:3 w 38 minut.
Zobacz też: Absurdalne sceny podczas konferencji Świątek. Wszyscy pytali ją o zaręczyny
W drugim secie od razu Osaka wygrała dwa pierwsze gemy, przedłużając serię do sześciu wygranych gemów z rzędu. Wtedy jednak znalazła się w lekkim dołku. Po najdłuższym gemie w całym meczu Minnen odrobiła stratę przełamania i choćby przełamała rywalkę przy wyniku 3:3! To Belgijka prowadziła wtedy 4:3 z przewagą przełamania, ale to nie podłamało Osaki. Japonka wrzuciła wyższy bieg, wygrała 12 z kolejnych 15 punktów, co pozwoliło jej zwyciężyć w trzech gemach z rzędu, a w całym meczu 6:3, 6:4 i po 84 minutach awansować do kolejnej rundy zmagań na nowojorskich kortach.
- Mogłam mieć lepsze nastawienie. Byłam strasznie zestresowana. To była pierwsza runda, a ten turniej wiele dla mnie znaczy. Naprawdę chciałam wygrać. Żałuję, iż nie myślałam więcej o procesie niż o wyniku, ale cieszę się, iż udało mi się wygrać - powiedziała Osaka na konferencji prasowej, a następnie powiedziała o wpływie Tomasza Wiktorowskiego na jej grę.


- Muszę po prostu wierzyć w siebie. To bardzo trudne, kiedy wiesz, iż dobrze serwujesz, a nagle zostajesz przełamana, ale Tomasz i ja dużo pracowaliśmy nad moimi returnami i czuję się pewniej. To dla mnie bardzo ważne, ponieważ czuję, iż byłam w stanie się skoncentrować i od razu odrobić przełamanie, kiedy było to potrzebne. Powiedziałabym, iż to był najważniejszy moment meczu - podkreśliła, odnosząc się do sytuacji z drugiego seta.


- Szczerze mówiąc, nie próbuję teraz iść w czyjeś ślady. Po prostu robię to, co każe mi Tomasz. Zrobiłam coś trochę innego niż wcześniej i jeżeli ktoś chce, to może się dowiedzieć, ale chyba im sama nie powiem. To sprawiło, iż poczułam się o wiele bardziej komfortowo, więc mam nadzieję, iż nikt się nie dowie - zakończyła Osaka.
W drugiej rundzie US Open Naomi Osaka zmierzy się z Hailey Baptiste (47. WTA). Będzie to trzeci bezpośredni pojedynek obu pań. Dwa poprzednie zostały rozegrane w tym roku i zakończyły się wygranymi Japonki - 6:7(2), 6:1, 6:2 w ćwierćfinale w Auckland i 7:6(6), 3:6, 6:4 w trzeciej rundzie w Miami.
Idź do oryginalnego materiału