Były piłkarz Realu Madryt domaga się 65 mln euro!

3 godzin temu
Lassana Diarra popadł wiele lat temu w konflikt z FIFA. Kiedy w 2014 roku chciał rozwiązać kontrakt z Lokomotiwem Moskwa, by zmienić pracodawcę, organizacja odrzuciła wniosek. Teraz piłkarz domaga się aż 65 mln euro. Poparł go Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który uznał, iż kilka przepisów transferowych jest niezgodnych z prawem. Sam zainteresowany przyznał, iż nie chodzi tylko niego.
Lassana Diarra ma za sobą imponującą karierę piłkarską. Nie dość, iż grał dla takich klubów jak m.in. Real Madryt, Chelsea, PSG czy Arsenal, to sięgnął choćby po mistrzostwo Anglii, mistrzostwo Hiszpanii, dwa razy mistrzostwo Francji oraz wiele pucharów krajowych. Dekadę temu popadł za to konflikt z FIFA, który ciągnie się aż do teraz.


REKLAMA


Zobacz wideo "Jestem trochę zawiedziona". Natalia Bukowiecka piąta na Stadionie Śląskim


Lassana Diarra domaga się 65 mln euro od FIFA. Toczy batalię prawną od ponad 11 lat
20 sierpnia 2013 roku Lassana Diarra przeszedł z Anży Machaczkała do Lokomotiwu Moskwa. Niedługo potem chciał jednak rozwiązać kontrakt, by przenieść się do belgijskiego Charleroi. FIFA odrzuciła wówczas ten wniosek. Niespełna rok temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) poparł za to Francuza, gdyż uznał, iż kilka przepisów transferowych jest niezgodnych z prawem.
Piłkarz domaga się teraz aż 65 mln euro. "Jestem zmuszony toczyć batalię prawną od ponad jedenastu lat" - przyznał w oficjalnym komunikacie. Zaznaczył jednak, iż tu nie chodzi tylko o niego. "Byłem w stanie oprzeć się walcowi FIFA, ponieważ miałem udaną karierę, natomiast sprawa dotyczy również obiecujących i mniej znanych zawodników, którzy nie mają środków finansowych, by stawić czoła FIFA" - przekazał.


40-latek podkreślił, iż Belgijski Związek Piłki Nożnej (KBF) oraz FIFA przegrały z TSUE "na wszystkich frontach". Ponadto wspomniał, iż miesiącami czekał na polubowne rozwiązanie sprawy, ale nigdy do tego nie doszło. "To odzwierciedla kulturę ciągłego lekceważenia praworządności i zawodników" - podał. Jego pełnomocnik Martin Hissel był bezpośredni i powiedział całą prawdę.
"Po orzeczeniu TSUE, w przypadku braku polubownego rozwiązania, kolejnym logicznym krokiem jest zwrócenie się do sądów krajowych w celu jego wyegzekwowania. Właśnie to teraz robimy" - oznajmił. Jego zdaniem orzeczenie powinno zostać wydane od 12 do 15 miesięcy, natomiast oba podmioty poniosą teraz solidarną odpowiedzialność za szkody.


Dziennik "Marca" ujawnił, iż pozew zbiorowy "Sprawiedliwość dla Zawodników" umożliwi wszystkim piłkarzom uzyskanie odszkodowania. Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO) przyznała, iż sprawa jest w toku, gdyż FIFA nigdy nie chciała wykazać woli porozumienia.
TSUE orzekło, iż przepisy FIFA naruszają artykuł 45 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który chroni swobodny przepływ pracowników. "Orzeczenie w sprawie Diarry stanowi punkt zwrotny i otwiera zawodnikom drogę do ubiegania się o odszkodowanie za poniesione szkody i zmusza FIFA do reformy przepisów w celu dostosowania ich do prawa europejskiego" - podsumowano.
Idź do oryginalnego materiału