Chcieli nowego zapisu w programie dla zawodnika PRES Toruń. Aż sam się uśmiechnął

speedwaynews.pl 8 godzin temu

Za dwumecz półfinałowy Antoniemu Kawczyński najzwyczajniej w świecie powinien zebrać wysokie noty. Na Motoarenie pokonał chociażby Macieja Janowskiego, a we Wrocławiu Marcela Kowolika. Patryk Dudek chwalił juniora również za to, jak duże zamieszanie wywoływał po startach. W ten sposób pomagał chociażby Emilowi Sajfutdinowowi, czy Mikkelowi Michelsenowi. Młodzieżowiec jest jednak bardziej krytyczny wobec samego siebie.

– To były świetne zawody w wykonaniu drużyny. jeżeli o mnie chodzi, to gdzieś tam spiep***łem dwa biegi. Wygrałem start z byłym mistrzem świata i trochę go powiozłem. To jest jakaś sztuka. Mam nadzieję, iż z Lublinem będzie jeszcze lepiej – powiedział nam uśmiechnięty Kawczyński. Dopytywany przez speedwaynews.pl o pomoc kolegom, po raz kolejny posypał głowę popiołem. – Może troszeczkę pomogłem, ale gdybym był szybki, to bym mógł wygrać wyścig. Popełniałem błędy jeździeckie i tyle – podsumował.

Kawczyński zrobił duże oczy podczas 10. biegu

W wyścigu nr 10 Kawczyński i Emil Sajfutdinow rywalizowali z Bartłomiejem Kowalskim i Danielem Bewleyem. Wydawało się, iż goście mogą choćby wygrać podwójnie, ale na drugim łuku bardzo ostro zaatakował „Kowal”. – Bartek jechał do płotu, a wydaje mi się, iż patrzył w drugą stronę. Tak to widziałem na powtórkach. Może to też go wybiło z rytmu. Całe szczęście, iż Emil przyciął i uniknął wypadku – przeanalizował junior PRES Toruń.

Koniec końców przy nazwisku „Kawki” zapisaliśmy 3 punkty, ale niektórzy kibice i dziennikarze sugerowali, iż przy zerach powinny się pojawić bonusy – w nagrodę za pomoc kolegom.

https://twitter.com/D_Ludwinski/status/1964759121590391119

17-latek ma ogromne wsparcie ze strony toruńskich fanów – zarówno młodszych, jak i starczych. Jak sam podkreśla, to go napędza i motywuje do dalszej pracy. W dwumeczu półfinałowym Kawczyński znacząco pomógł swojej drużynie w awansie. Teraz poprzeczka idzie jeszcze wyżej. – Jestem dobrej myśli. Kibice z Torunia są wspaniali. Cieszę się, iż są ze mną. Były takie chwile, iż się nie rozumieliśmy, ale to już dawno za nami. Mam nadzieję, iż w finale z Motorem pojedziemy dobry dwumecz – zakończył z uśmiechem „Kawka”.

Pierwsze spotkanie finałowe odbędzie się 21 sierpnia na Motoarenie. Rewanż tydzień później przy Alejach Zygmuntowskich.

Antoni Kawczyński (C), Damian Ratajczak (Ż)
Idź do oryginalnego materiału