Hubert Hurkacz w ostatnich miesiącach bywa równie często pacjentem, co tenisistą. Z determinacją przygotowuje się do startu w zbliżającym się Wimbledonie. Czy w ostatniej chwili planów po raz kolejny nie pokrzyżują mu kłopoty zdrowotne? Niepokoją doniesienia o powracających dolegliwościach bólowych dolnego odcina pleców. - Taki ból ewidentnie wynika z ruchu serwisowego, jakichś przeciążeń. A bez serwisu Hubert może w ogóle nie wychodzić na kort - mówi w rozmowie z "Faktem" długoletni komentator tenisowy Karol Stopa.