Po raz piąty z rzędu w wielkim finale siatkarskiej Ligi Mistrzów wystąpił zespół z Polski. W Atlas Arenie w Łodzi awansować do meczu o złoto udało się wicemistrzom Polski - Aluronowi CMC Warcie Zawiercie. Zespół Michała Winiarskiego w sobotę po pasjonującym starciu pokonał Jastrzębski Węgiel 3:2. W finale rywalem zawiercian był włoski gwiazdozbiór z Perugii z Kamilem Semeniukiem w składzie. I choć to Włosi byli faworytem tej rywalizacji, to można było być pewnym, iż siatkarze Warty będą walczyć do upadłego o każdą piłkę, co miało przynieść wielkie siatkarskie emocje.
REKLAMA
Zobacz wideo Lublin mistrzem Polski w siatkówce. Marcin Komenda: Przed sezonem mało kto na nas stawiał
Znów Włosi byli górą. Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała z Sir Safety Perugia w finale Ligi Mistrzów
Zawiercianie jednak bardzo słabo weszli w niedzielny finał. Do stanu 4:8 nie byli w stanie skończyć choćby jednego ataku, podczas gdy Perugia była pod tym względem odrobinę skuteczniejsza, głównie za sprawą atakującego Wassima Ben Tary. Choć cały tercet Russell - Butryn - Kwolek niemiłosiernie męczył się w ataku, ale seria zagrywek Mateusza Bieńka pozwoliła Warcie złapać kontakt (9:10).
Choć chwilę później Włosi znów prowadzili trzema punktami, to dwa kolejne ataki Aarona Russella dały wynik 14:15. Zawiercianie byli blisko swojego rywala do stanu 19:20. Wówczas znów zacięli się w ataku, a po bloku na Karolu Butrynie Perugia miała cztery piłki setowe (20:24). Dwie z nich wicemistrzom Polski udało się obronić, ale za trzecim razem swój atak skończył Oleh Płotnicki i pierwszy set zakończył się wynikiem 25:22 dla zespołu z Włoch.
W drugiej partii siatkarze z Zawiercia zaczęli zdecydowanie lepiej. Skuteczne kontrataki wicemistrzów Polski dały szybkie prowadzenie 4:1. As serwisowy Karola Butryna dał wynik 8:5, ale taka przewaga Warty nie potrwała zbyt długo. Atak w aut Bartosza Kwolka pozwolił Włochom doprowadzić do remisu po 10:10. Choć siatkarze Michała Winiarskiego jeszcze potrafili kilka razy uzyskać dwa punkty przewagi, głównie za sprawą skuteczności Aarona Russella, to od stanu 18:16 rozpoczął się dramat polskiej drużyny.
Skuteczna kontra Yukiego Ishikawy dała Perugii remis 18:18, po chwili dwa kolejne asy serwisowe posłał Wassim Ben Tara i po czterech punktach z rzędu Włosi prowadzili 20:18. Gdy w aut zaatakował Karol Burtyn Perugia miała trzy piłki setowe (21:24), a po autowej zagrywce Mateusza Bieńka wygrała drugiego seta do 22 i była o zaledwie jedną partię od upragnionej wygranej w Lidze Mistrzów.
Niektórzy siatkarze Michała Winiarskiego, z Bartoszem Kwolkiem na czele, wyglądali, jakby grali na oparach. Na początku trzeciego seta szkoleniowiec Aluronu zmienił Karola Butryna na Kyle'a Ensinga, co spotkało się ze złością polskiego atakującego. Po bloku Agustina Losera na Mateuszu Bieńku Perugia prowadziła 8:6, ale kilka piłek później as serwisowy Aarona Russella dał remis po 11. Perugia ponownie wyszła na dwupunktowe prowadzenie (15:13), gdy po dobrej zagrywce Simone Giannellego po siatką zaatakował Bartosz Kwolek.
Po czasie dla trenera Winiarskiego Warta zareagowała trzema punktami z rzędu. Atak i efektowny blok Mateusza Bieńka, następnie wykorzystanie przechodzącej piłki przez Kyle'a Ensinga dało wynik 16:15 dla Zawiercia. Angelo Lorenzetti wziął przerwę, jednak tuż po niej kontratak na 17:15 skończył Aaron Russell. Zawiercianie powiększali przewagę. Kyle Ensing zaserwował asa, a po chwili wicemistrzowie Polski bardzo efektownie zatrzymali Wassima Ben Tarę (22:18). Tego siatkarze Michała Winiarskiego już nie zmarnowali - po wspaniałej kiwce Ensinga wygrali trzeciego seta 25:20 i przedłużyli to spotkanie.
Czwarta partia od początku była niezwykle wyrównana. Wykorzystanie sytuacyjnych piłek przez Ensinga i Russella, a także atak w aut Ishikawy dały Zawierciu prowadzenie 11:9, ale to gwałtownie zostało zniwelowane przez siatkarzy z Perugii. Taka sytuacja utrzymywała się do samej końcówki, choćby pomimo faktu, iż po potężnym bloku na Wassimie Ben Tarze na 20:19 trener Angelo Lorenzetti prosił o czas.
Walka o zwycięstwo w czwartym secie była kapitalna. Świetnie grał Mateusz Bieniek, a żadnej z drużyn nie udawało się długo zdobyć dwóch punktów przewagi. Dopiero przy stanie 22:22 najpierw atak skończył Bieniek, a następnie autowe uderzenie Yukiego Ishikawy dało Warcie dwie piłki setowe. Wystarczyła już pierwsza z nich, bo atak Ishikawy został wyblokowany, Bieniek wykorzystał kontrę i dzięki wygranej 25:22 wicemistrz Polski doprowadził do tie-breaka.
Decydujący set rozpoczął się źle dla zawiercian, bo asa serwisowego zagrał Wassim Ben Tara, po chwili przechodzącą piłkę skończył Simone Giannelli, aż wreszcie zablokowany został Aaron Russell i gwałtownie było 1:4. Michał Winiarski poprosił o czas, jednak po nim Russell znów dostał blok (1:5). Tyle iż nie trzeba było długo czekać, a to właśnie Amerykanin dwiema skończonymi kontrami dał Warcie kontakt z rywalem (5:6). Po udanej zagrywce Giannellego na zmianę stron Perugia schodziła z trzypunktową przewagą (5:8).
Zagrywki zawodników Perugii w tie-breaku były ogromną różnicą względem poprzednich setów. Kolejny dobry serwis pozwolił Yukiemu Ishikawie wykorzystać kontrę na 6:10. Kontratak Aarona Russella zmniejszył straty Zawiercia do dwóch punktów (10:12), ale to było za mało. Fantastyczne ataki Yukiego Ishikawy i Oleha Płotnickiego dały Włochom cztery piłki meczowe (10:14). Wystarczyła już pierwsza z nich, którą wykorzystał dobrym atakiem Płotnicki. Perugia wygrała tie-breaka 15:10, cały mecz 3:2 i spełniła sen właściciela Gino Sirciego oraz trenera Angelo Lorenzettiego o zwycięstwie w siatkarskiej Lidze Mistrzów.
W zespole Perugii znakomicie spisali się trzej skrzydłowi - Wassim Ben Tara zdobył 22, Yuki Ishikawa 20, a Oleh Płotnicki 18 punktów. W drużynie wicemistrza Polski najskuteczniejszy był Aaron Russell, który wywalczył 25 punktów.
Aluron CMC Warta Zawiercie - SIR Safety Perugia 2:3 (22:25, 22:25, 25:20, 25:22, 10:15).
Zawiercie: Tavares (2 punkty), Kwolek (12), Russell (25), Zniszczoł (7), Butryn (9), Bieniek (12), Perry (libero) oraz Ensing (9), Łaba, Markiewicz.
Perugia: Giannelli (3), Loser (11), Ben Tara (22), Sole (5), Ishikawa (20), Płotnicki (18), Colaci (libero) oraz Herrera (1), Semeniuk.