Jeszcze niedawno Sebastian Szymański zachwycał w lidze tureckiej, a jego umiejętności regularnie zachwalał Jose Mourinho. Tylko iż reprezentant Polski od dawna ma problem z liczbami. W tym sezonie strzelił tylko jednego gola - w przegranym 1:3 meczu Ligi Europy z Dinamem Zagrzeb.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy sędziowie powinni być karani za złe decyzje? Kosecki: Dla nich już największą karą jest hejt w Internecie
Szymański z pierwszym golem w lidze. Trafił chwilę po wejściu na boisko
Fenerbahce było zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu z Antalyasporem. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę od pierwszej minuty spotkania, ale mieli problem z jej udokumentowaniem. To udało się im dopiero w 65. minucie, gdy gola z rzutu karnego zdobył Talisca. Mecz już zmierzał do końca, gdy na boisku pojawił się Sebastian Szymański. Reprezentant Polski w 87. minucie zmienił strzelca pierwszej bramki.
gwałtownie się okazało, iż trener Domenico Tedesco podjął dobrą decyzję. Pięć minut po wejściu na boisko Szymański strzelił bramkę. Reprezentant Polski wykorzystał słabą interwencję bramkarza, który odbił dośrodkowanie prosto na jego głowę. Pomocnik musiał jedynie trafić w bramkę.
To było ostatnie trafienie w tym meczu. Fenerbahce wygrało 2:0 i awansowało na drugie miejsce w tabeli. Dla Sebastiana Szymańskiego to dopiero drugi gol w tym sezonie - pierwszy w lidze tureckiej.
Pozostaje mieć nadzieję, iż od tej pory forma pomocnika będzie już tylko rosła. Szymański jest kluczowym piłkarzem reprezentacji Polski, ale w kadrze od dawna gra poniżej oczekiwań. W październiku Biało-Czerwonych czekają dwa mecze - towarzyski z Nową Zelandią (09.10) oraz eliminacyjny z Litwą (12.10) - i Szymański najpewniej znajdzie się wśród powołanych na to zgrupowanie.