Co za wieści po finale Roland Garros. Cztery triumfy Świątek przyćmione

5 godzin temu
Niezwykłe widowisko zapewniły Aryna Sabalenka i Coco Gauff w finale tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Tenisistki pokazały to, co mają najlepsze, ale w minimalnie gorszej dyspozycji była Białorusinka, która poległa w starciu z Amerykanką. Ten mecz okazał się jednak ogromnym sukcesem we Francji. Ostatni raz coś takiego miało miejsce 20 lat temu.
Coco Gauff pokonała Arynę Sabalenkę w finale Rolanda Garrosa. W tym meczu zagrały dwie najwyżej rozstawione zawodniczki w rankingu WTA. To spotkanie trwało nieco ponad 2,5 godziny i zakończyło się spektakularnym zwycięstwem Amerykanki 6-7 (5) 6-2, 6-4, która została pierwszą zawodniczką z tego kraju od czasów Sereny Williams, która wygrała French Open w grze pojedynczej.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Ogromny sukces Rolanda Garrosa we Francji
Ten mecz okazał się sukcesem także dla całego kobiecego tenisa. Jak zauważył Christopher Clarey, dziennikarz "New York Times", mecz Coco Gauff - Aryna Sabalenka był "najchętniej oglądanym finałem kobiet Rolanda Garrosa we Francji od 20 lat" - czytamy.


"Średnia oglądalność wynosiła 3,5 miliona widzów, a szczyt oglądalności wyniósł 5,1 miliona widzów. Najwięcej od czasu, gdy Justine Henin pokonała w 2005 roku Francuzkę Mary Pierce. Dzięki zaskakującemu biegowi Lois Boisson - French Open odniósł duży sukces dla kobiecego tenisa i widzów telewizyjnych" - dodał.


Przypomnijmy, iż Iga Światek czterokrotnie wygrywała Rolanda Garrosa - 2020, 2022, 2023 oraz 2024 roku i z danych wynika, iż Polka nie przyciągnęła swoją grą aż takiego zainteresowania wśród francuskiej publiczności.
Zobacz też: Padło niezręczne pytanie do Darii Abramowicz. Kurowski aż się zmieszał


Zaskakujące słowa Sabalenki nt. Świątek i reakcja Gauff
Szerokim echem odbiły się słowa Aryny Sabalenki po meczu z Coco Gauff. Białorusinka stwierdziła, iż gdyby Iga Świątek - czterokrotna triumfatorka Rolanda Garrosa wygrała z nią półfinał, sięgnęłaby po kolejny tytuł. - Bolesne jest to, iż grałam świetnie z Qinwen Zheng, złotą medalistką igrzysk w ćwierćfinale, potem z Igą Świątek, a na koniec wychodzę na finał i pokazuję to, co pokazałam. Myślę, iż gdyby Iga wygrała ze mną innego dnia w półfinale, to wyszłaby dziś i zwyciężyła w finale - oświadczyła.


Na te słowa Coco Gauff odpowiedziała: "Myślę, iż to nie jest uczciwe postawienie sprawy. Nie zgadzam się z tym. Ostatnio wygrywałam z Igą. Wszystko się może zdarzyć. Po tym, jak Aryna grała tutaj w ostatnich dniach, była faworytką finału. Iga jest wielokrotną mistrzynią w Paryżu. Miałabym jednak wiarę w siebie, by zwyciężyć i w takiej sytuacji" - oświadczyła.
Idź do oryginalnego materiału