Po meczu z Tottenhamem Levi Colwill podkreślił, jak najważniejsze do zdobycia trzech punktów było wsparcie kibiców, jakie piłkarze odczuwali na murawie.
Trzy punkty to coś wielkiego, szczególnie w derbach. W takim meczu może zdarzyć się wszystko. Tottenham to dobry zespół, ale kibice dali nam emocje i poczuliśmy wszystko razem z nimi. Dziś wieczór to było niesamowite miejsce do gry. W ostatnich 10 minutach, gdy zrobiło się ciężko, to właśnie doping dał nam zastrzyk energii.
Gdyby mecz trwał kolejne 10 minut, kibice przez cały czas dawaliby nam tę energię. Czuliśmy, iż mamy kontrolę, choćby jeżeli Tottenham miał swoje szanse lub przewagę w piłce - w doliczonym czasie gry wiedzieliśmy, iż musimy to robić przez kolejne 12 minut - mówi Colwill.
Czyste konto w derbach to dużo - byliśmy silni, wygraliśmy nasze pojedynki i nie daliśmy im nic. Nie sądzę, żeby ludzie chwalili Enzo tak bardzo, jak powinni, dodatkowo Moises Caicedo rozbijał każdy ich atak i sprawiał, iż wszystko wyglądało tak łatwo. Mamy niesamowitych zawodników z wielkimi charakterami i to jest to, czego potrzebujesz, zwłaszcza w takie wieczory jak dzisiejszy.