Córka legendy pojawiła się u boku Nawrockiego. "Mam zaszczyt"

8 godzin temu
Karol Nawrocki w niedzielę odwiedził swój rodzinny Gdańsk, gdzie wziął w wyjątkowym wydarzeniu. Otworzył II Memoriał im. Jana Biangi - turniej bokserski, którego patronem jest legendarny pieściarz i trener. - Za to, iż był Polakiem, był więziony przez Niemców w niemieckich obozach koncentracyjnych - wspominał o nim Nawrocki. W trakcie wystąpienia towarzyszyła mu córka Jana Biangi - Barbara.
Karol Nawrocki od środy pełni obowiązki prezydenta Polski. Jednym z pierwszych miast, jakie odwiedził w trakcie swojego urzędowania, był Gdańsk. W niedzielę odwiedził tamtejsze Muzeum II Wojny Światowej, którego w przeszłości był dyrektorem. Pojawił się również na imprezie bokserskiej.


REKLAMA


Zobacz wideo Tenis to moja pasja, miłość hobby! "Mezo" imponuje na korcie


Nawrocki przypomniał o legendarnym pięściarzu. "W jego sercu była Polska"
Nowy prezydent chciał w ten sposób promować tę dyscyplinę sportu, którą zresztą sam amatorsko uprawiał. W tym celu wziął udział w otwarciu II Memoriału im. Jana Biangi organizowanym przez Stowarzyszenie Brzostek Top Team. Turniej był nie tylko okazją do sportowej rywalizacji, ale też przypomnienia o postaci jego patrona.


Podczas wydarzenia Nawrockiemu towarzyszyła córka Jana Biangi - Barbara. - Nie po raz pierwszy mam zaszczyt stać z panią Barbarą Biangą. A memoriał jest imienia Jana Biangi - człowieka, który za to, iż był Polakiem i do Polski był przywiązany, był więziony przez Niemców w niemieckich obozach koncentracyjnych. Jan Bianga, który nie był gotowy podpisać volkslisty, bo w jego sercu była Polska, w jego żyłach płynęła polska krew, był gotowy cierpieć, pracować w kamieniołomach, być więzionym tylko dlatego, iż był jednym z nas. Był Polakiem takim jak my - mówił na temat jej ojca.
Nawrocki otworzył turniej bokserski w Gdańsku
Życzył też powodzenia wszystkim rywalizującym pięściarzom. - Brawa dla wszystkich sportowców, którzy za moment będą tutaj w tym ringu walczyli, a wszyscy wiemy ile siły, determinacji, ciężkiego treningu, potu i krwi to kosztuje - podkreślał. - Niech żyje polski boks, niech żyje sport, a przede wszystkim niech żyje nasza wspaniała, wolna, niepodległa i suwerenna Rzeczpospolita - dodał na koniec.


Pochodzący z Sopotu Jan Bianga w 20-leciu międzywojennym był czołowym polskim pięściarzem. Dwukrotnie sięgał po brązowy medal mistrzostw kraju w kategorii koguciej. Później pracował jako szkoleniowiec. Był bliskim współpracownikiem Feliksa Stamma, z którym wyszkolił wielu wybitnych pięściarzy, w tym reprezentantów Polski. W czasie II wojny światowej odmówił współpracy z Gestapo, przez co spędził wiele lat w niemieckich obozach koncentracyjnych w Nowym Porcie, Stutthofie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.
Idź do oryginalnego materiału