Juventus od pięciu lat bezskutecznie poluje na mistrzostwo Włoch. W tym okresie tytuł dwukrotnie jechał do Neapolu, trzykrotnie do Mediolanu (2x Inter, 1x Milan), ale turyńczycy nie potrafią odbudować dawnej potęgi. W minionym sezonie udało im się dostać do Ligi Mistrzów, zajęli 4. miejsce w Serie A, wyprzedzając o punkt AS Romę. Jednak dla nich to oczywiście przez cały czas mało. Juventus chce mieć swoją gwiazdę. Wyróżniającą się postać, która poprowadzi ich do sukcesu. I już wiedzą kto miałby to być.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Błaszczykowski wzruszył młodego kibica. Przepiękne sceny. Mistrz
Juventus chce wielką gwiazdę. Sprzeda pół składu, jeżeli zajdzie konieczność
Mowa o Viktorze Gyokeresie. Szwedzki napastnik tylko w zeszłym sezonie strzelił dla Sportingu Lizbona 54 gole we wszystkich rozgrywkach, a ogólnie zdobył ich aż 97 w 102 meczach dla portugalskiego giganta. Wiele wskazuje na to, iż jego czas w tym klubie dobiega końca. Jest regularnie łączony z przenosinami m.in. do Manchesteru United, ale Juventus chce go być może choćby najmocniej ze wszystkich. Wedle doniesień dziennika "Corriere dello Sport" turyńczycy mają już plan na sfinansowanie transferu Szweda. Obejmuje on wyprzedanie nie do końca potrzebnych już w klubie zawodników. W tym, niestety, także Arkadiusza Milika.
- "Stara Dama" liczy na to, iż uda im się sprzedać Douglasa Luiza i Dusana Vlahovicia za około 60 milionów euro. Kolejne 30 milionów mogłyby przynieść transfery Lloyda Kelly'ego oraz Samuela Mbangouli. W Turynie środków poszukają także ze sprzedaży Milika oraz Perina, a powracający z wypożyczeń Daniele Rugani i Filip Kostić także nie mają w klubie przyszłości. Tych czterech ostatnich Igor Tudor uwzględnił w kadrze na Klubowe Mistrzostwa Świata, ale niczego to nie zmienia - czytamy.
Milik i inni poświęceni dla wyższego celu
- Wszystkie te transfery mają przynieść zysk w wysokości ponad 100 milionów euro. Pozwoliłoby to na sfinansowanie transferu Gyokeresa, za którego Sporting chce choćby 80 milionów lub 70 oraz bonusy. W dodatku klub mógłby sprowadzić trenerowi jakościowego wahadłowego, lepszego niż ci dostępni w tej chwili - pisze "Corriere dello Sport". jeżeli chodzi o Milika, włoskie media już wcześniej dawały sygnały, iż Polak po roku spędzonym na leczeniu kontuzji, teraz chce przede wszystkim grać. W Juventusie lub gdzie indziej.