Dla Lechii Gdańsk najbliższe tygodnie będą decydujące. Drużyna wciąż balansuje na granicy strefy spadkowej. Mogła ją opuścić już tydzień temu, ale wówczas dosłownie w ostatniej chwili cennego punktu pozbawiła ją Legia Warszawa, która wygrała przy Łazienkowskiej 2:1. Tym razem piłkarze z Trójmiasta dopięli swego. Pokonali u siebie Piasta Gliwice i na cztery kolejki przed końcem sezonu awansowali na bezpieczne 15. miejsce w tabeli.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"
Lechia zdominowała Piasta. Niebywały rajd Wiunnyka
Przeciwko Piastowi Lechia rozpoczęła od mocnego uderzenia. Dosłownie. W ósmej minucie po krótko wykonanym rzucie wolnym potężną bombę z dystansu posłał Iwan Żelizko. Piłka trafiła wprost we Frantiska Placha, ale ten wybił tuż przed siebie. Z prezentu skorzystał Tomas Bobcek, który dobił z bliskiej odległości i otworzył wynik.
Po strzeleniu gola Lechia nieco się cofnęła i już po kwadransie mogło ją to kosztować utratę bramki. Do znakomitej sytuacji sam na sam z bramkarzem doszedł Maciej Rosołek, ale fantastycznie interweniował Weirauch. Od tamtej pory pierwsza połowa toczyła się już pod dyktando gospodarzy. Okazję do podwyższenia wyniku miał Rifat Kapić, ale wyraźnie przestrzelił. W 39. minucie do pustej bramki Piasta trafił choćby Bohdan Wiunnyk, który wykorzystał fatalną stratę Miguela Munoza i podanie Meny. Okazało się jednak, iż Kolumbijczyk znalazł się wcześniej na spalonym i gol nie został uznany.
Na tym Lechia nie poprzestała i minutę przed końcem podstawowego czasu znów błysnął Bohdan Wiunnyk. Tym razem dostał podanie z głębi pola od Chłania i w spektakularny sposób wygrał pojedynek biegowy najpierw z Jakubem Czerwińskiem, a potem z Munozem, by ostatecznie strzelić tuż obok nóg wychodzącego Placha. Tym sposobem tuż przed przerwą podwyższył na 2:0.
Lechia zrobiła to! Tak opuszcza strefę spadkową
Po zmianie stron w niecodziennych okolicznościach gola kontaktowego strzelił Piast. W 54. minucie po dośrodkowaniu Michała Chrapka z rzutu wolnego do główki złożył się Tomas Huk. Piłkę złapał co prawda interweniujący Szymon Weirauch, tyle iż wpadł z nią poza linię bramkową. Sytuację musieli ocenić sędziowie VAR, ale ostatecznie stwierdzili, iż futbolówka przekroczyła ją pełnym obwodem i gol został zaliczony.
Niestety w drugiej połowie emocje znacznie ostygły. Lechia koncentrowała się na obronie, a Piastowi brakowało konkretów. Niezłą okazję stworzył sobie w 78. minucie. Po ładnej akcji w polu karnym gospodarzy piłkę piętką do tyłu odegrał Jirka i po małym zamieszaniu w poprzeczkę uderzył Thierry Gale. Niewykorzystana szansa gwałtownie się zemściła. Lechia przeprowadziła zabójczą kontrę. Chłań znakomicie odnalazł na skrzydle Menę, a ten wyłożył po ziemi do Antona Carenki. Ukrainiec dopełnił formalności i w 82. minucie ustalił wynik na 3:1.
Zwycięstwo Lechii pozwoliło jej opuścić strefę spadkową i na cztery kolejki przed końcem przesunąć się z 16. na 15. miejsce. W dorobku ma 30 punktów i o trzy udało jej się wyprzedzić Puszczę Niepołomice, która w piątek przegrała z Pogonią Szczecin 4:5. Piast zajmuje 10. lokatę z 38 punktami.
Lechia Gdańsk 3:1 Piast Gliwice
8' Bobcek, 44' Wiunnyk, 82' Carenko - 54' Huk