W tym roku już po raz 112. odbywa się Wielka Pętla, czyli najbardziej prestiżowy wyścig kolarski na świecie. Tour de France chyli się powoli ku końcowi. Zmagania rozpoczęły się 5 lipca i potrwają do niedzieli, 27 lipca. Łączna długość trasy to aż 3302 kilometry. Wyścig kolarski to nie tylko wielkie emocje związane ze ściganiem. Na trasie nie brakuje też niespodziewanych wydarzeń. Do jednego z nich doszło podczas 17. etapu.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak wygląda Tour de France od kuchni
Niebywała historia podczas Tour de France. "Obezwładniony i aresztowany"
"W środę podczas Tour de France doszło do niezwykłego i niepokojącego incydentu na mecie w Valence. Kilka minut przed przybyciem peletonu, pędzącego z prędkością ponad 60 km/h, aby rozegrać finałowy sprint 17. etapu, pewien mężczyzna próbował przejechać linię mety na rowerze. Szybka interwencja policjanta i członka organizacji zapobiegła większym szkodom. Mężczyzna został powalony na ziemię, a następnie obezwładniony i aresztowany" - poinformował hiszpański dziennik "Marca".
Źródło ujawnia więcej szczegółów, powołując się na informacje "L'Equipe", które napisało, iż prokurator Laurent de Caigny potwierdził agencji AFP skazanie mężczyzny urodzonego w 1994 roku. Sprawca zdarzenia zapracował na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu, a wyrok został wydany w trybie natychmiastowym.
Warto dodać, iż obejmuje także zakaz wstępu na obiekty sportowe przez najbliższe pięć lat. W jaki sposób został uargumentowano karę? Oskarżony otrzymał trzy zarzuty: "nieuprawnione wejście na teren obiektu sportowego, zakłócając przebieg imprezy", "nieposłuszeństwo wobec władzy" oraz "przemoc wobec funkcjonariusza publicznego".
Recydywista w przeszłości już miał na koncie trzy wyroki skazujące. Na dodatek będzie musiał zapłacić 500 euro odszkodowania policjantowi. Co interesujące - jak czytamy w "Marce" - sceny nie ujęły telewizyjne kamery, ale kilku świadków opisało moment zajścia. To dzięki interwencji sił bezpieczeństwa i personelu Tour de France udało się zapewnić bezpieczeństwo kolarzom.