Deklasacja! Skrzyszowska odpaliła turbo tuż przed mistrzostwami świata

5 godzin temu
Pia Skrzyszowska zdeklasowała rywalki na mistrzostwach Polski w Bydgoszczy. Udowodniła, iż jest naszą najlepszą płotkarką. Już w półfinałach na 100 m ppł. wykręciła najlepszy czas w tym sezonie, ale w finale zdołała go pobić. Jej forma rośnie z każdą kolejną imprezą. Za jej plecami była pasjonująca walka o srebro. W rywalizacji mężczyzn na 110 m ppł. doszło do niespodzianki, lider zmienił się na ostatnich metrach.
Pia Skrzyszowska zdominowała rywalizację płotkarek w półfinałach, pobiegła w czasie 12.60. To był jej najlepszy wynik w okresie i piąty najlepszy w Europie. Była murowaną faworytką do złotego medalu mistrzostw Polski.


REKLAMA


Zobacz wideo "Jestem trochę zawiedziona". Natalia Bukowiecka piąta na Stadionie Śląskim


Kapitalny bieg Skrzyszowskiej na MP!
Wszyscy kibice liczyli na to, iż Pia Skrzyszowska da popis w finale na bydgoskiej bieżni. Ale nasza najlepsza płotkarka musiała liczyć się z próbą ataku ze strony Klaudii Wojtunik i Alicji Sielskiej, tegorocznej mistrzyni Europy U23.
Zobacz też: Było 50 metrów do mety, gdy Bukowiecka ruszyła. Co za bieg o mistrzostwo!
Skrzyszowska miała najlepszy start ze wszystkich uczestniczek finału. Początkowo kroku próbowała dotrzymać jej Wojtunik, ale od czwartego płotka Skrzyszowska wyraźnie przyspieszyła.
Mistrzyni Europy z Monachium sprzed trzech lat wpadła na metę z kolejnym znakomitym czasem. Rezultat 12.59 to jej najlepszy wynik w okresie 2025. Pokazuje, iż jej forma rośnie przed mistrzostwami świata w Tokio, co może tylko cieszyć.


O wicemistrzostwo powalczyły Wojtunik i Sielska. Młodzieżowa mistrzyni Europy miała bardzo dobrą reakcję startową, choćby lepszą od Skrzyszowskiej, ale wolniej się rozpędzała. Zdołała jednak dopaść Wojtunik i wyprzedzić ją tuż przed metą. Sielska pobiegła w czasie 12.93 sek. i zdobyła srebro. Wojtunik przypadł brąz z czasem 12.98 sek.


Natomiast u panów doszło do niespodzianki. Wszyscy spodziewali się pewnego zwycięstwa Jakuba Szymańskiego. W półfinałach pobiegł tylko o 0,1 sek. wolniej od rekordu Polski. Ale na metę finału przybiegł drugi. Prowadził przez 90 metrów, ale stracił prędkość na ostatnich dwóch płotkach. Przewrócił ostatni płotek, zaczął tracić równowagę i w ostatniej chwili nieoczekiwanie wyprzedził go Damian Czykier. Po kontuzji, miesiącach bez treningów i dobrych rezultatów to był dla niego powrót ze sportowych zaświatów. Czykier został mistrzem Polski z czasem 13.44 sek. (najlepszy wynik w sezonie). Szymański był drugi (13.52 sek.). Trzecie miejsce zajął Jędrzej Radzewicz (13.69 sek.).
Idź do oryginalnego materiału