Rywalizacja w grupie C na Euro 2025 kobiet zakończyła się de facto już po drugiej kolejce. Reprezentacje Niemiec oraz Szwecji udowodniły, dlaczego są czołowymi ekipami na Starym Kontynencie i bez problemu uporały się z Polską i Danią. Z dorobkiem sześciu punktów miały już pewne wyjście z grupy oraz grę w fazie pucharowej, ale gra w bezpośrednim starciu toczyła się o potencjalnie łatwiejszego rywala. O tym, iż to istotny mecz świadczyły także składu obu drużyn. Nikt nie oszczędzał swoich gwiazd.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
Zabójczy początek Niemiec, ale co stało się później!
Nie czekaliśmy długo na rozkręcenie się widowiska na stadionie Letzigrund w Zurychu. Niemki od razu rzuciły się do ataku. Świetną okazję już w pierwszej minucie miała Jule Brand, ale bohaterka meczu z Polską na swojego drugiego gola w tym turnieju musiała raptem poczekać do siódmej minuty. 22-letnia skrzydłowa strzałem w długi róg wykończyła szybki atak swojej drużyny. Była to popisowa kontra.
Początek Niemek był bardzo intensywny. gwałtownie objęły prowadzenie 1:0, a po 10 minutach miały już na swoim koncie pięć strzałów. Wydawało się, iż pójdą po kolejne gole, ale do głosu doszły Szwedki. W 12. minucie potrzebowały dwóch podań, aby Stina Blackstenius wykorzystała wolną przestrzeń i pognała w kierunku bramki rywalek. Nie miała problemów z finalizacją akcji. Doprowadziła do remisu 1:1.
Wyrównanie tylko dodało animuszu Szwedkom. W 25. minucie udało im się wyjść na prowadzenie po dość kuriozalnej akcji. Prawa obrończyni Smilla Holmberg wbiegła z piłką w pole karne i już miała szykować się do strzału z piątego metra. Wydawało się, iż defensywie Niemiek uda się zapobiec zagrożeniu, ale Sarai Linder, interweniując trafiła piłką w nogę Holmberg. Piłka obrała nietypową parabolę lotu i wpadła pod poprzeczkę niemieckiej bramki! Była to niezwykle kuriozalny gol na 2:1.
Szwedkom było mało! Szły za ciosem. Po upływie pół godziny gry powinno być 3:1, ale zmarnowały doskonałą szansę na kontrę 3 na 2. Jednak chwilę później Niemki popełniły ten sam błąd, zbytnio się otwierając. Szwedki wyszły z kolejnym szybkim atakiem, który zakończył się rzutem karnym. Strzał lecący do bramki ręką zablokowała Carlotta Wamser. Prawa obrończyni Niemiec została ukarana czerwoną kartką, a jedenastkę pewnie wykorzystała Fridolina Rolfo. Sytuacja naszych zachodnich sąsiadów zrobiła się w tym meczu fatalna. Prowadziły 1:0, a przez niecałe 30 minut losy spotkania całkowicie się odmieniły - przegrywały 1:3 i grały w dziesiątkę. Musiały coś wymyślić na drugą połowę.
Po zmianie stron Niemki, mimo gry w osłabieniu, były dość odważne. Nie skupiły się jedynie na obronie, a szukały szansy odwrócenia wyniku, ale miały trudności z wykreowaniem sobie sytuacji bramkowej. Z kolei Szwedki cierpliwie czekały na moment, aby "zabić" ten mecz. Długo wystarczało, iż inteligentnie zatrzymywały zapędy rywalek, ale w końcu nastała 80. minuta. Lina Hurtig wykorzystała idealne podanie przed bramkę. Musiała tylko dołożyć nogę, aby ustalić wynik spotkania na 4:1. - Przy tym wyniku mówimy już o sensacji - mówili komentatorzy TVP Sport. To pierwsze zwycięstwo Szwecji nad Niemcami w historii mistrzostw Europy kobiet!
Ostateczna tabela grupy C:
1. Szwecja - 9 punktów, bramki 8:1
2. Niemcy - 6 punktów, bramki 5:5
3. Polska - 3 punkty, bramki 3:7
4. Dania - 0 punktów, bramki 3:6