Do przerwy było 0:1. Niesamowity zwrot akcji w meczu Ekstraklasy!

3 tygodni temu
Zdjęcie: fot. screen Canal+Sport transmisja


Puszcza Niepołomice w poniedziałkowy wieczór sprawiła sensację, remisując z Rakowem Częstochowa. W sobotnie popołudnie długo wydawało się, iż z dorobkiem punktowym może zakończyć mecz w Katowicach. Marzeń zespołu Tomasza Tułacza pozbawił jednak Sebastian Bergier - najskuteczniejszy polski napastnik w tym sezonie ekstraklasy.
Po piątkowej wygranej Zagłębia Lubin z Górnikiem Zabrze (2:1) zespoły znajdujące się w dolnej części tabeli znalazły się pod presją. Pierwszym z nich, który w sobotnie popołudnie wybiegł na boiska ekstraklasy była Puszcza Niepołomice. Podopieczni Tomasza Tułacza w poniedziałek sensacyjnie zremisowali z Rakowem Częstochowa. Tym razem wybrali się na wyjazdowe starcie. I zdecydowanie nie byli faworytem.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki o obcokrajowcach w Ekstraklasie: Potrzebujemy znanych piłkarzy jak w lidze tureckiej, żeby młodzi się uczyli


Bergier show. Ważna przegrana Puszczy
Po drugiej stronie boiska stanął bowiem GKS Katowice, który jesienią rozbił Puszczę 6:0. Zawodnicy Rafała Góraka od dawna nie muszą się już martwić o zachowanie ligowego bytu - co więcej wciąż mogą mieć nadzieję, iż skończą sezon jako najlepszy z beniaminków. Przed rozpoczęciem 28. kolejki tracili tylko cztery punkty do Motoru Lublin.
Katowiczanie w sobotnie popołudnie chcieli powtórzyć to, czego dokonali dwa tygodnie temu. Wówczas na otwarcie Nowej Bukowej wygrali z Górnikiem Zabrze 2:1. Tydzień później poszło im już znacznie gorzej. W Szczecinie przegrali aż 0:4.
Spotkanie, tak jak wszystkie mecze 28. kolejki, poprzedziła minuta ciszy poświęcona śp. Leo Beenhakkerowi. Były selekcjoner reprezentacji Polski odszedł w wieku 82 lat.


Czytaj także:


PZPN reaguje po śmierci Leo Beenhakkera! Błyskawiczna decyzja


Już w trzeciej minucie GKS mógł objąć prowadzenie. Borja Galan dośrodkował z lewej strony, piłka spadła pod nogi Dawida Drachala, ale ten w niezłej sytuacji fatalnie przestrzelił. Zaledwie trzy minuty później niefrasobliwość niepołomickiej defensywy mógł wykorzystać Bartosz Nowak, ale przegrał pojedynek z Kewinem Komarem.


Maksyma mówiąca o tym, iż niewykorzystane sytuacje lubią się mścić sprawdziła się bardzo szybko. W 10. minucie spotkania goście wyszli na prowadzenie. Z piłką z prawego skrzydła zszedł Herman Barkouski i strzałem lewą nogą pokonał Kudłę. Dla Białorusina był to drugi gol w tym sezonie.


Gospodarze mogli odpowiedzieć jeszcze przed zmianą stron. W dogodnej sytuacji prosto w bramkarza uderzył jednak Sebastian Bergier. Ten sam Bergier na samym początku drugiej połowy wpadł w pole karne i stanął oko w oko z Komarem. Ponownie jednak lepszy okazał się bramkarz Puszczy.


Czytaj także:


Sensacja w Ekstraklasie! najważniejszy wynik w walce o utrzymanie


Były napastnik Śląska Wrocław w 59. minucie mógł powiedzieć - do trzech razy sztuka. Tym razem zagrał na granicy spalonego, nie złamał linii, przyjął piłkę po dośrodkowaniu i bardzo mocnym strzałem doprowadził do wyrównania.


Gospodarze po zaledwie kilku minutach od tych wydarzeń mogli wyjść na prowadzenie. Na strzał z dystansu zdecydował się Oskar Repka, ale jego uderzenie poszybowało wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Komara.


W 84. minucie spotkania przeprowadzona została akcja, która zadecydowała o końcowym wyniku. Bartosz Nowak idealnie wyprowadził Bergiera na czystą pozycję, a ten wykorzystał sytuację strzałem efektowną podcinką. To był jego dziewiąty gol w tym sezonie. Żaden polski napastnik nie zdobył ich więcej w tegorocznych zmaganiach ekstraklasy. Już w doliczonym czasie gry wynik niefortunną interwencją ustalił Michal Siplak.


W 29. kolejce GKS Katowice - tym razem na wyjeździe - zagra z innym kandydatem do spadku. 19 kwietnia o 14:45 zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Dwa dni później Puszcza Niepołomice podejmie u siebie Radomiaka Radom (21 kwietnia o 12:15).
Puszcza po sobotnim spotkaniu zajmuje 15. miejsce. Ma na koncie 26 punktów. GKS z dorobkiem 39 punktów plasuje się na 9. pozycji. Przypomnijmy, iż z ligą pożegnają się drużyny, które po 34. kolejce zajmą miejsca od 16. do 18.
Tabela ekstraklasy po meczu GKS - Puszcza:


14. Zagłębie Lubin - 28 meczów, 29 punktów, bramki: 24:41
15. Puszcza Niepołomice - 28 meczów, 26 punktów, bramki: 27:42
16. Stal Mielec - 27 meczów, 24 punkty, bramki: 28:43
17. Lechia Gdańsk - 27 meczów, 24 punkty, bramki: 27:46
18. Śląsk Wrocław - 27 meczów, 22 punkty, bramki: 29:41


GKS Katowice 3:1 Puszcza Niepołomice (0:1)
Gole: Sebastian Bergier' 58' 82, Michal Siplak' 90+5 sam. - Herman Barkouski' 10
GKS Katowice: Kudła (gk) - Czerwiński (89' Kuusk), Jędrych (k), Klemenz - Wasielewski, Repka (90+7' Jaroszek), Nowak, Galan - Błąd (84' Szymczak), Drachal (84' Gruszkowski) - Bergier (88' Marzec)
trener: Rafał Górak
Puszcza Niepołomice: Komar (gk) - Craciun (46' Abramowicz), Szymonowicz, Yakuba, Mroziński (79' Siplak) - Atanasov, Serafin (k) - K. Stępień, Tomalski (57' Żukow), Cholewiak - Barkouski (57' Kossidis)
trener: Tomasz Tułacz
sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa)
Idź do oryginalnego materiału