Dogadali się pod osłoną nocy. Fatalne wieści dla Milika

2 dni temu
Choć Arkadiusz Milik znalazł się w składzie Juventusu na mecz KMŚ z Realem Madryt, to nie pojawił się na murawie. Polski napastnik nie gra od ponad roku i wszystko wskazuje na to, iż jego dni w Juventusie są policzone. Klub sprowadzi kolejnego napastnika, co ogłosił Fabrizio Romano. Padło choćby słynne "here we go".
Arkadiusz Milik od 7 czerwca 2024 roku nie pojawił się na murawie. Wszystko przez trapiące go kolejne urazy. Teraz wydaje się, iż wraca na odpowiednie tory. Mało tego, choćby został powołany do składu na Klubowe Mistrzostwa Świata, ale na boisku się nie zameldował. Juventus wspierał Polaka przez cały ten czas, choćby zaproponował mu przedłużenie kontraktu ze sporą obniżką pensji, na którą ten przystał.


REKLAMA


Zobacz wideo Probierz o dramacie Milika: Jest mi go bardzo szkoda


Złe wieści dla Arkadiusza Milika. Padło "here we go"
jeżeli sam klub nie będzie próbował się go pozbyć, to wszystkie ruchy klubu wskazują, iż Milik nie jest już im potrzebny. Największym rywalem Polaka o miejsce w składzie był Dusan Vlahović, którego kontrakt wygasa w czerwcu 2026 roku. Ponadto w styczniu sprowadzony został Kolo Muani z PSG. Francuz został jeszcze na Klubowe Mistrzostwa Świata i to po nich zapadnie decyzja, czy zespół wykupi tego napastnika.


To nie koniec złych wieści dla Arkadiusza Milika. Według informacji Fabrizio Romano Juventus niedługo sprowadzi... kolejnego napastnika. Padło choćby słynne "Here we go". "Jonathan David do Juventusu! Ustna zgoda osiągnięta w nocy w każdym szczególe z kanadyjskim napastnikiem. Osiągnięto porozumienie długoterminowe, a Jonathan David jest gotowy udać się na badania lekarskie. Później zostaną podjęte dalsze kroki formalne. niedługo nastąpi podpisanie umów" - czytamy.


Opcje Juventusu w ataku
Juventus najprawdopodobniej zabezpiecza się w ten sposób w przypadku straty Dusana Vlahovicia i Kolo Muaniego. Ten pierwszy - według niedawnych doniesień Corierre dello Sport - zostanie w Starej Damie do końca kontraktu, czyli do końca czerwca 2026. Władze przedstawiły mu nową umowę, ale ten nie był zainteresowany obniżeniem pensji z 12 do 7-8 milionów euro.


Z kolei Kolo Muani, który trafił na wypożyczenie do Włoch w styczniu, rozegrał 19 spotkań w barwach Juventusu. Strzelił osiem goli i dołożył do tego dwie asysty. Choć formalnie jego wypożyczenie kończyło się ostatniego dnia czerwca, klub dogadał się z PSG, by został na dłużej i wsparł drużynę w Klubowych Mistrzostwach Świata. To po tej imprezie zapadną decyzje, czy Francuz zostanie.
Idź do oryginalnego materiału