Domino ruszyło. Barcelona oficjalnie ogłosiła odejście bramkarza

8 godzin temu
Obsada bramki na przyszły sezon to jeden z najgorętszych tematów w FC Barcelonie. Zapowiada się na wielką bitwę pomiędzy Joanem Garcią, Wojciechem Szczęsnym i Marc-Andre ter Stegenem. O ile ten ostatni zostanie w klubie. W całym tym zamieszaniu żadnych szans na grę nie mają młodsi bramkarze "Blaugrany" i jeżeli chcą bronić, to zdecydowanie nie tu. Klub właśnie potwierdził tymczasowe odejście jednego z nich.
Nie ustają dyskusję ws. bramkarzy FC Barcelony na nowy sezon. Hiszpańskie oraz polskie media już wyczekują rywalizacji między Joanem Garcią a Wojciechem Szczęsnym. Co prawda nasz rodak nie przedłużył jeszcze oficjalnie kontraktu z Katalończykami, mimo iż czerwiec dobiega już końca. Jednak tamtejsze media nie panikują i podkreślają, iż nic się nie zmieniło, a Polak stawi się na początku przygotowań z zespołem, które ruszają 13 lipca.


REKLAMA


Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"


Ter Stegen, Garcia, Szczęsny, Pena. W barcelońskiej bramce tłok jak w japońskim metrze
W tym wszystkim jest też oczywiście Marc-Andre ter Stegen. Sprawiający kłopoty Niemiec jest w tej chwili cierniem w boku Barcelony i klub chętnie by się go pozbył. Jednak ten na razie nie pali się do odejścia. Może się to zmienić, jeżeli posiedzi na ławce, bo z pewnością będzie mu zależeć na regularnej grze przed mundialem 2026. Teoretycznie częścią tej rywalizacji pozostało Inaki Pena, ale jego nikt pod uwagę nie bierze w żadnym innym kontekście niż transfer poza klub. Tymczasem Barcelona właśnie ogłosił odejście jednego ze swoich golkiperów. Nie chodzi jednak o Penę, choć akurat ów golkiper również żadnych szans na grę by nie miał.


Młody bramkarz odchodzi na wypożyczenie. Jedyna nadzieja, by grać
To Ander Astralaga. Mający 21 lat na karku bramkarz jest Baskiem, ale od siedmiu lat rozwija się w barcelońskiej La Masii. Mistrzowie Hiszpanii ogłosili, iż sezon 2025/26 spędzi na wypożyczeniu, a konkretnie w Granadzie. Klub, z którego tego lata odejdzie reprezentant Polski Kamil Jóźwiak, to siódma drużyna minionego sezonu zaplecza La Liga. Zespół ten nie miał stabilizacji na pozycji golkipera, żaden z tamtejszych bramkarzy nie dobił choćby do 25-ciu meczów.


Teraz utalentowany Astralaga ma to zmienić i przy okazji zadbać o własną karierę. W Barcelonie nie miałby szans prawdopodobnie choćby usiąść na ławce, nie mówiąc o bronieniu. W minionym sezonie rozegrał 18 spotkań w trzecioligowych rezerwach. W Granadzie jednym z jego rywali w walce o skład będzie Luca Zidane, syn legendarnego Zinedine'a Zidane'a.
Idź do oryginalnego materiału