Ekspert powiedział całą prawdę o Lewandowskim. "Tego nie oszukasz"

2 tygodni temu
Robert Lewandowski wypadł z gry z powodu kontuzji mięśnia półścięgnistego, natomiast bez niego Barcelona pokonała 1:0 Mallorkę i ma przed sobą rywalizację z Realem Madryt i dwumecz przeciwko Interowi Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. Czy Lewandowski to najważniejszy piłkarz w drużynie Hansiego Flicka? - Czasem nie odnajduje się w takiej gierce z przodu - zauważa Piotr Żelazny z Viaplay w programie "To jest Sport.pl".
Robert Lewandowski doznał urazu mięśnia półścięgnistego w lewej nodze podczas meczu Barcelony z Celtą Vigo z 19 kwietnia (4:3). Polak poprosił o zmianę i opuścił boisko w 77. minucie, a w jego miejsce wszedł Gavi. Po badaniach okazało się, iż przerwa Lewandowskiego od gry może potrwać dwa-trzy tygodnie. To naturalnie wyklucza go z rywalizacji z Realem Madryt w finale Pucharu Króla, ale może też nie zagrać w dwumeczu z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. Czy to oznacza spore problemy dla Barcelony?


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski obcym ciałem w Barcelonie? Żelazny: Statystyki Lewego to jakiś kosmos


Czytaj także:


Flick zabrał głos przed finałem Pucharu Króla. Nagle padło: Lewandowski


Lewandowski ciałem obcym w Barcelonie? "To jest jakiś kosmos"
Sytuacja Barcelony po urazie Lewandowskiego była jednym z tematów najnowszego odcinka programu "To jest Sport.pl". - Czasem Lewandowski wygląda jak ciało obce, nie odnajduje się w takiej gierce z przodu, iż jest stworzony pod inny kaliber zespołu. Potem przychodzą statystyki, które pokazują, iż facet ma 40 goli w okresie i jest jednym z najlepszych strzelców w Europie, jeżeli nie najlepszym. Tego nie oszukasz - uważa Piotr Żelazny, dziennikarz Viaplay.
Dawid Szymczak ze Sport.pl stwierdził wprost, iż Lewandowski nie jest najważniejszym piłkarzem w zespole Barcelony. - Jak pokazał ten mecz z Mallorką, Barcelona do przerwy pobiła jakiś rekord - oddała 24 strzały i nie strzeliła gola. Ona kończyła mecz z 40 strzałami, xG wynosiło 3,5. Skończyło się 1:0. Barcelona potrzebuje Lewandowskiego do kończenia akcji, ale większą stratą byłby Yamal, Raphinha czy Pedri. Robert ma jako takich następców. Ferran gra inaczej, ale też daje co innego, współpracuje z Olmo lepiej, niż Lewandowski - tłumaczy nasz dziennikarz.


Czytaj także:


Ta scena przejdzie do historii. Sędzia rozpłakał się na pytanie o Real


- Z drugiej strony patrzysz na statystyki goli, które Lewandowski strzelił u Flicka i to jest jakiś kosmos. Hansi prowadził go w Bayernie w momencie, gdy był w najwyższej formie. Gole zdobyte u Flicka przez Lewandowskiego to statystyka kosmiczna. Zgadzam się, są większe braki, ale gole są cholernie ważne - kontruje Żelazny.
Zobacz też: Gdzie będzie grał Kiwior? Padła nazwa giganta


Wiele wskazuje na to, iż Torres będzie środkowym napastnikiem Barcelony w dwumeczu z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. - Ja się zastanawiam, czy taki piłkarz jak Ferran nie przepadnie w starciu z tymi trzema chłopami w obronie z Interu, z którymi przepada niejeden napastnik - podsumowuje Szymczak.
Idź do oryginalnego materiału