
Czy Koronie należał się rzut karny w meczu z Radomiakiem Radom? Sędziowski ekspert ma duże wątpliwości, a zawodnika kielczan posądził o „szukanie VAR-u”.
Po czwartym weekendzie zmagań w PKO BP Ekstraklasy jedną z kontrowersji analizowanych przez ekspertów magazynu Liga+ Ekstra była sytuacja, która zakończyła się rzutem karnym dla Korony Kielce. Wcielany w rolę sędziowskiego autorytetu programu, Adam Lyczmański podważał słuszność decyzji o wskazaniu na jedenasty metr od bramki.
– Bramkarz Radomiaka interweniuje. Ktoś powie, iż trafia pięściami w twarz napastnika. Sędzia argumentował tę decyzję, wskazując na łokieć. W innych sytuacjach z tego sezonu, gdy również golkiperzy trafiali łokciami napastników, karnych nie było. […] Mam duże wątpliwości. Interwencja była efektywna. Ja się pytam, czy mamy postawić napastnikowi czerwony dywan? – cytujemy wypowiedź z niedzielnego programu telewizji Canal+.
Były arbiter m.in. Ekstraklasy posądził również faulowanego Nono o przesadną reakcję. – Chciałbym poznać opinię arbitra, ale wewnętrznie czuję, iż był zły. Nie chciał dyktować tego karnego. […] To leżenie i oczekiwanie napastnika, to jest szukanie VAR-u, po prostu. Był kontakt, ale to jest atak tą częścią ciała, która wybiła piłkę.
- Korona Kielce
- LIGA PLUS EXTRA
- radomiak radom
- ADAM LYCZMANSKI