Fajdek był szósty, gdy wszedł do koła na ostatnią próbę. Rzut prawdy

1 miesiąc temu
Paweł Fajdek już po raz piętnasty startował w Memoriale Kamili Skolimowskiej, będąc pod tym względem rekordzistą zawodów. Niestety były mistrz świata nie zaliczy tego występu do udanych. W konkursie zajął ostatnie miejsce, rzucając znacznie bliżej od zwycięzcy, Benca Halasza.
Polski pięciokrotny mistrz świata nie był faworytem konkursu rzutu młotem. W końcu na Stadion Śląski do Chorzowa przybyła sama elita tej konkurencji, na czele z mistrzem olimpijskim Ethanem Katzbergiem, a także Bencem Halaszem i Mychajło Kochanem. Każdy z nich w tym sezonie rzucał powyżej 81 metrów. Tegoroczny rekord Polaka wynosił zaś tylko 78,12 m.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Fajdek znacznie gorszy od reszty stawki. Od zwycięzcy dzieliło go pięć metrów
Niestety, 36-latek pierwsze rzuty oddawał niczym ze swoich najgorszych koszmarów, które przeżywał podczas kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Czyli spalił dwie pierwsze próby. Dopiero w trzeciej Polak się przełamał i zaliczył rzut. Dopiero w trzeciej się przełamał i zaliczył 76,73 m.


Mimo wszystko, była to przepaść względem najlepszych zawodników sobotniego konkursu. Fajdek nie poprawił już swojego rezultatu. Spalił jeszcze jedną próbę, a w pozostałych był wolny w kole, apatyczny. Polak był szósty, gdy wszedł do koła na ostatnią próbę. I ten rzut pokazał prawdę: to nie był jego dzień Fajdka.
Fajdek na pożegnanie rzucił 75,68 m i zajął ostatnie miejsce. W poprawie pozycji nie pomogło choćby to, iż ostatecznie - zgodnie z danymi na oficjalnej stronie Diamentowej Ligi - jednak zaliczono mu drugą próbę, w której uzyskał 76,84.


Ale choćby najlepszy wynik Fajdka był znacznie gorszy od rzutów reszty stawki. Przed nim uplasowali się kolejno: Yann Chaussinand (77,94 m), Mychajło Kochan (77,98), Merlin Hummel (79,16) Ethan Katzberg (79,30) i Bence Halasz, który rzucił aż 81,77 m. To aż o 4,93 metra dalej od Polaka!


Taka postawa Fajdka nie wróży najlepiej przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Tokio. Te odbędą się w dniach 13-21 września. Na miesiąc przed tymi zawodami forma Polaka znacząco odstaje od dyspozycji, którą prezentują w kole najwięksi rywale i trudno w tej sytuacji będzie stawiać go w roli głównego kandydata do medali.
Idź do oryginalnego materiału