Tegoroczny drużynowy cykl dla zawodników w klasie 500R zbliża się ku końcowi. Od godziny 17 na Motoarenie trwa przedostatnia runda Drużynowego Pucharu Ekstraligi. Na dobrej drodze do wywalczenia złotego medalu są wychowankowie ROW-u Rybnik. Młode „Rekiny” w przypadku wygranej zapewnią sobie mistrzostwo jeszcze przed finałowym turniejem 8 września w Grudziądzu.
Do tej pory ściganie w Toruniu przebiegało w miarę spokojnie. Niestety, w biegu siódmym doszło do niebezpiecznego wypadku z udziałem trzech zawodników. Wszystko zaczęło się tuż po starcie na pierwszym łuku od zawodnika w kasku białym – Michała Obsta.
Wychowanek WTS-u Sparty Wrocław zjeżdżając do krawężnika, uderzył w jadącego w kasku czerwonym – Wojciecha Kowala. 14-latek następnie groźnie upadł, a jego motocykl uderzył w przejeżdżającego obok Kacpra Sobkowiaka, który również zapoznał się z nawierzchnią. Jakby tego było mało, w swojego kolegę z drużyny wjechał jeszcze Krzysztof Harendarczyk i on także upadając, nadział się jeszcze dodatkowo na leżący motor Obsta.
Zobaczcie nagranie z tego zdarzenia autorstwa Moje żużlowe podróże:
Bieg 7 – pierwsze podejście
Fatalnie wyglądający upadek Sobkowiaka 🔵 Harendarczyka 🟡 i Obsta ⚪ Do Obsta wyjechała karetka 🚑 pic.twitter.com/JMWsS6YIXJ
Na tor gwałtownie wyjechały służby medyczne, aby udzielić pomocy poszkodowanym. Jak się kilka minut później okazało, konieczne było wyciągniecie noszy. Na nie przeniesiony został Michał Obst i w karetce opuścił toruńską Motoarenę, udając się do pobliskiego szpitala.
Na ten moment nie znamy stanu zdrowia wrocławskiego rajdera, ale trzymamy kciuki, by nic poważnego się nie stało. Przypomnijmy, iż 14-latek już za kilka dni ma udać się do Szwecji, gdzie w Kumli wystartuje w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Europy 250cc. Potencjalna kontuzja może przekreślić te plany, a warto dodać, iż ten sezon dla wychowanka Spartan układa się bardzo dobrze.