
Były mistrz wagi ciężkiej UFC, Francis Ngannou był niechlubnym bohaterem wypadku, do którego doszło w Kamerunie. „Predator” potrącił motocyklem kobietę, a wskutek obrażeń 17-latka zmarła. Teraz mamy oświadczenie zawodnika MMA.
Francis Ngannou to 38-latek, który w przeszłości dzierżył pas mistrzowski wagi ciężkiej UFC. Jednak po fiasku w negocjacjach dotyczacych nowej umowy Kameryńczyka z amerykańskim gigantem, został on zwolniony z szeregów organizacji Dany White’a.
Jednak gwałtownie znalazł on różnorakie zajęcia. Walczył on w boksie m.in. z Tysonem Furym czy Anthonym Joshuą, a w MMA kontunuuje karierę w organizacji PFL, gdzie ma za sobą debiut w postaci dominacji i pokonania już w pierwszej rundzie Renana Fereiry.
- ZOBACZ TAKŻE: Ryan Garcia ląduje na deskach i sensacyjnie przegrywa. Zwycięstwa Haneya i Lopeza [WIDEO]
Francis Ngannou potrącił motocyklem kobietę. 17-latka zmarła: Noszę w sobie ich ból!
Jednak prywatnie 38-latek przeżywa ogromne problemy. W Kamerunie był uczestnikiem poważnej kolizji drogowej, wskutek której śmierć poniosła 17-latka.
Wypadek z udziałem Nganou wydarzył się w Wielkanoc, kiedy to motocykl kierowany przez „Predatora” uderzył w nastolatkę w miejscowości Yaounde w Kamerunie. Policja jednak nie ujawnia dokładnych szczegółów zdarzenia.
Wiemy natomiast, iż nastolatka wskutek poniesionych obrażeń zmarła.
Francis Ngannou natomiast wydał pierwsze oświadczenie w tej sprawie.
Dla portalu TMZ powiedział:
„Od samego początku byłem przy rodzinie tej dziewczyny. Oferowałem wsparcie, pocieszenie i przesyłałem kondolencje. Spotkałem się z nimi prywatnie, by wyrazić swój żal i smutek. Będę z nimi na każdym kroku. Teraz noszę w sobie ich ból, a moje myśli nieustannie pozostają z nimi. Muszę stawić czoła temu rozdzierającemu serce wydarzeniu.”