Coco Gauff (4. WTA) pokonała 6:1, 6:1 Igę Świątek (2. WTA) w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Amerykanka rozstrzygnęła spotkanie w 64 minuty i pokazała, iż ostatnio ma patent na Polkę - pokonała ją trzeci raz z rzędu, a po raz pierwszy w karierze na kortach ziemnych.
REKLAMA
Zobacz wideo Gdzie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Coco Gauff komentuje zwycięstwo nad Igą Świątek. "Bardzo się poprawiłam, wyniki to pokazują"
Na pomeczowej konferencji prasowej 21-latka nie kryła zadowolenia ze swojej postawy. - Zaczęłam całkiem nieźle. Oczywiście (Świątek - red.) nie grała swojego najlepszego tenisa, ale myślę, iż sprawiłam, iż poczuła się niekomfortowo. Szczerze mówiąc, to był mój dobry dzień - powiedziała (cytat za: puntodebreak.com).
Mimo przekonującego zwycięstwa w wypowiedziach Gauff dało się wyczuć szacunek do rywalki. - Jest bardzo utalentowana i potrafi sprawić, iż będziesz biegać po korcie. Starałam się jej na to nie pozwolić. [...] Bardzo poprawiłam się od pierwszych dwóch razów, kiedy grałyśmy, i wyniki to pokazują. Nie chodzi o to, iż ona się nie poprawiła: ewidentnie radzi sobie bardzo dobrze. To był jeden z tych dni, kiedy wychodzisz na kort i wszystko idzie dobrze, taki był dla mnie - przyznała.
Zobacz też: Nagranie z Igą Świątek widział cały świat. "To rozdziera serce"
- Próbuję umniejszać to, co się stało, ponieważ to nie był jej najlepszy dzień. Ale rywalizowałam z nią w United Cup, gdzie czułam, iż grała świetnie, a jak dla mnie poruszała się dobrze. To nie był jej wspaniały dzień, ale za każdym razem, gdy gram z nią, czuję, iż jest jedną z najlepszych zawodniczek w tourze. Prawdopodobnie rozmyśla o tym występie, a może o całym tym tygodniu, i może nie była na swoim poziomie, ale ogólnie uważam, iż jest świetną zawodniczką - dodała.
Coco Gauff wskazała najważniejszą wygraną z Igą Świątek. "Byłam bardzo zdenerwowana"
Na koniec 21-latka wskazała najcenniejszy w jej oczach triumf nad Świątek. - Myślę, iż najwięcej euforii dał mi prawdopodobnie pierwszy raz w Cincinnati (w 2023 r. - red.) lub United Cup. Powiedziałabym, iż United Cup, ponieważ to był finał i naprawdę chciałam to zrobić dla mojej drużyny. Ale szczerze mówiąc, zwycięstwo to zwycięstwo i myślę, iż czujesz się usatysfakcjonowana, gdy pokonujesz jedną z najtrudniejszych rywalek. Poza tym wynik pokazuje pracę i postęp, jaki poczyniłam. Ale tak, powiedziałabym, iż United Cup znaczył dla mnie więcej, ponieważ były to zmagania drużynowe, a byłam bardzo zdenerwowana z powodu atmosfery w tej rywalizacji - podsumowała.
W sobotnim finale turnieju WTA 1000 w Madrycie Coco Gauff zmierzy się z Aryną Sabalenką (1. WTA), która w półfinale pokonała 6:3, 7:5 Elinę Switolinę (17. WTA).