Gumny miał na stole ofertę z Serie A, ale wybrał Ekstraklasę. Oto powód

5 godzin temu
Powrót Roberta Gumnego do Lecha Poznań to jeden z najgłośniejszych transferów tego okienka transferowego w Ekstraklasie. Okazuje się jednak, iż 27-letni obrońca wcale nie był "skazany" na powrót do Polski. W rozmowie z portalem "Goal.pl" przyznał, iż kusiła go jedna z najmocniejszych lig na świecie. Tylko iż miał konkretny powód do podpisania umowy z "Kolejorzem".
Lech Poznań w niedzielę zagra z Legią Warszawa w Superpucharze Polski, a w drugiej połowie lipca przystąpi do eliminacji Ligi Mistrzów. Na takie wyzwania władze klubu musiały zbudować skład, któremu nie tylko nie będzie brakować jakości, ale sprosta grze na kilku frontach. I choć transfery w Lechu jeszcze raczej nie dobiegły końca, to jednym z tych najważniejszych na pewno będzie właśnie powrót Gumnego.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Robert Gumny ponownie w Lechu. Kulisy transferu
Boczny obrońca jest wychowankiem Lecha, ale w 2020 roku odszedł do FC Augsburg. W zespole z Bundesligi miał gorsze i lepsze czasy, nie pomagały mu też częste kontuzje (w marcu ubiegłego roku zerwał więzadła krzyżowe), ale i tak zbudował sobie markę solidnego obrońcy. Nie dziwi zatem, iż wzbudzał zainteresowanie na rynku transferowym. - Była na stole konkretna oferta z Serie A. Mój agent też preferował, żebyśmy poszli do ligi TOP5. Ale szczerze mówiąc, to byłem już zmęczony tą grą o utrzymanie - przyznał Gumny w wywiadzie dla "Goal.pl". Można zatem zakładać, iż po Polaka nie zgłosił się zatem żaden z topowych klubów włoskiej ligi.
ZOBACZ TEŻ: Polak został bez klubu i może wrócić do Ekstraklasy. A miał być gwiazdą Bundesligi
W dalszej części rozmowy 27-latek szerzej wypowiedział się na temat swojej motywacji. - Chcę grać o trofea. Ta oferta z Serie A była korzystna. Tłumaczyli, iż co tydzień grasz z fajnymi rywalami. Ale tutaj z kolei mam grę co trzy-cztery dni. Też mogę rywalizować z dobrymi zespołami w europejskich pucharach. No i cały czas grasz o to, by coś wygrać, a nie tylko pozostać w lidze. A ja mam głód trofeów - powiedział obrońca, po czym podkreślił, iż z Lechem w przeszłości "tak naprawdę nic nie wygrał".


W słowach Gumnego nie ma krzty przesady. Bo choć w barwach Lecha był jednym z najlepszych młodych piłkarzy Ekstraklasy, to trafił na okres w historii klubu, który absolutnie nie obfitował w trofea. W 2016 roku, czyli na samym początku przygody w seniorskiej piłce, Gumny świętował z Kolejorzem zdobycie Superpucharu Polski, ale na tym jego drużynowe sukcesy się skończyły.
Idź do oryginalnego materiału