I jest oficjalka: Colapinto wraca do Formuły 1. Ale…

15 godzin temu



Szybko poszły ogłoszenia w Alpine w sprawie obsady drugiego fotela obok Pierra Gasly. Po zaledwie 7 rundach, Jack Doohan traci swoje miejsce. interesujące jest jednak to, ile czasu dano jego zastępcy.

Alpine nie ma spokojnego czasu w Formule 1. Zaledwie wczoraj ogłoszono rezygnację ze stanowiska szefa zespołu Olivera Oakesa, który pełnił tę funkcję zaledwie 9 miesięcy. Domniemywano, iż jego decyzja ma związek z obsadą kokpitu w Alpine. Oakes chciał dać Jackowi Doohanowi więcej czasu, a Flavio Briatore był zwolennikiem szybkiego zastąpienia go przez Franco Colapinto.

Wygrała ta druga opcja bowiem dziś ogłoszono, iż Doohan stracił miejsce kierowcy wyścigowego w Alpine po zaledwie 6 wyścigach sezonu 2025. Ma on jednak pozostać kierowcą rezerwowym ekipy.

“Jestem bardzo dumny z tego, iż osiągnąłem mój życiowy cel jazdy w Formule 1 i zawsze będę wdzięczny zespołowi za pomoc w dojściu do niego. Oczywiście ostatni rozdział jest dla mnie trudny ponieważ jako profesjonalny kierowca, chcę jeździć. Doceniam jednak zaufanie i zaangażowanie zespołu. Mamy długoterminowe cele do osiągnięcia i przez cały czas będę dawał z siebie wszystko by pomóc je osiągać. Teraz skupiam się na ciężkiej pracy i z uwagą będę przyglądał się najbliższym pięciu wyścigom” – powiedział Doohan.

A true professional all the way – thank you for your hard work and dedication whilst in the car, Jack 🫶

He will remain an integral part of our team as Reserve Driver. pic.twitter.com/J4Bm0LAUaO

— BWT Alpine Formula One Team (@AlpineF1Team) May 7, 2025

Jego miejsce zajmie Franco Colapinto, który w ubiegłym sezonie przejechał 9 rund Formuły 1 i spisał się w nich bardzo dobrze, choć nie brakowało też kosztownych wpadek. Co ciekawe, Alpine informuje, iż ta rotacja została dokonana “na 5 najbliższych wyścigów”, po których ma nastąpić ewaluacja zawodników.

“Przede wszystkim, chcę podziękować zespołowi za szansę jazdy w następnych 5 wyścigach. Będę pracował ciężko by jak najlepiej przygotować się do następnego wyścigu na Imoli i nadchodzącego triple-headera, który będzie ogromnym wyzwaniem dla wszystkich” – mówi Colapinto.

“Pozostałem w formie, jestem gotów jak tylko mogę dzięki wsparciu zespołu i programowi testowemu – również w symulatorze w Enstone. Zrobię wszystko by w jak najkrótszym czasie nabrać prędkości i dostarczyć jak najlepszych rezultatów” – dodaje Argentyńczyk.

Jak oceniacie ten ruch Alpine?



Idź do oryginalnego materiału