Ishak nie ma wątpliwości. Oto co powiedział tuż po meczu Lecha

4 godzin temu
To był niestety przykry wieczór w Poznaniu. Lech potrafił pokazać dobrą piłkę w starciu z Crveną zvezdą Belgrad, ale ostatecznie popełnił za dużo błędów i przegrał u siebie 1:3 w pierwszym meczu III rundy el. Ligi Mistrzów. Ten wynik oznacza, iż mistrzowie Polski są już jedną nogą poza rozgrywkami. Po spotkaniu wypowiedział się kapitan i strzelec gola dla "Kolejorza" Mikael Ishak. Szwed wskazał najważniejszy moment całego spotkania.
Między 25. a 50. minutą byliśmy pod wrażeniem. Lech przycisnął faworyzowanego rywala i narzucił własne warunki. Strzelił choćby gola. Problem w tym, iż mecz piłkarski trwa 90, a nie 25 minut. Zaś pozostałe 65 zdecydowanie należało do Crvenej zvezdy. Serbowie wykorzystywali błędy "Kolejorza". Niepewną interwencję Mrozka przy golu na 1:0, brak sprytu przy sytuacji na 2:1, fatalną stratę Pereiry, która doprowadziła do trzeciego trafienia.


REKLAMA


Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!


Trudny wieczór Lecha. Ishak wskazuje powody porażki
Lech narobił błędów i nie potrafił ich już naprawić. Z kolei to, co stało się na samym początku drugiej połowy, ten dość przypadkowy gol na 1:2 ewidentnie zaburzył im cały koncept na drugą połowę, bo zaczęli ją dobrze. O szczegółach porażki opowiedział kapitan Lecha i strzelec jedynego dla poznaniaków gola Mikael Ishak. Jego zdaniem mistrzom Polski najbardziej krwi napsuł moment krótko po rozpoczęciu drugiej połowy.


- Momentami graliśmy dobrze, a wręcz bardzo dobrze. Gdy grasz z tak silnym rywalem, to on cię ukarze za każdy moment słabości. Raz udało nam się odrobić straty. Za drugim razem niestety już nie starczyło sił. Mieliśmy w drugiej połowie plan, by kontynuować dobrą pracę z końcówki pierwszej, ale dostaliśmy gola po rożnym. Musimy przeanalizować, co tam zaszło. Mimo wszystko jestem dumny z naszej drużyny. Daliśmy z siebie wszystko - ocenił Ishak w rozmowie z TVP Sport.


Poznań wciąż wierzy
- To naprawdę mocny zespół. Mają świetnych zawodników praktycznie na każdej pozycji. Mogli nas ukarać w każdej chwili i to zrobili. Teraz musimy poprawić detale w naszej grze. Potrafiliśmy pokazać, iż umiemy grać piłką i przez cały czas widzimy szanse na awans - zapowiedział Szwed. Rewanż we wtorek 12 sierpnia o 21:00 w Belgradzie.
Idź do oryginalnego materiału