Granie w większości lig piłkarskich w Europie wchodzi w decydującą fazę i nie inaczej jest w Segunda Division, a więc drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. W meczu 34. kolejki spotkały się drużyny Eibaru i Realu Oviedo. Pierwsza walczy o awans do hiszpańskiej elity, a druga przy odrobinie szczęścia w kolejnych kolejkach mogłaby zahaczyć się o baraże.
REKLAMA
Zobacz wideo Na zgrupowaniu reprezentacji Polski piłkarz został przyłapany w pokoju z hostessą. "Wiemy, iż tam jesteś, otwieraj!"
Eibar przegrywał od 64. minuty. Pół godziny później doszło do niebywałej sytuacji
Gospodarze w pierwszej połowie prowadzili grę, mieli przewagę jeżeli chodzi o sytuacje bramkowe, ale nie potrafili tego przekuć na konkret. A Real Oviedo? Pierwszą połowę wytrzymał, a w drugiej w 64. minucie zdobył bramkę na 1:0. Po dośrodkowaniu w pole karne Eibaru powstało niemałe zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Alemao.
Zobacz też: W Barcelonie od razu zauważyli, iż to "syn" Lewandowskiego. "16 lat różnicy"
Eibar szukał przynajmniej trafienia wyrównującego i musiał na nie czekać do aż 95. minuty! Gospodarze mieli rzut wolny, który był bez wątpienia ostatnim zagraniem w tym spotkaniu. Ivan Gil dośrodkował w pole karne Realu, a tam doskonale odnalazł się... bramkarz Jonmi Magunagoitia! Golkiper lekko podbił piłkę i ta wpadła do siatki, ustalając wynik na 1:1!
Bramkarze częściej notują samobóje, ale tym razem Magunagoitia dołączył do m.in. Allisona Beckera z Liverpoolu czy Ivana Provedela z Lazio, którzy w ostatnich latach zdobywali bramki w Premier League bądź Lidze Mistrzów.
Po tym remisie w niecodziennych okolicznościach Eibar zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma 55 punktów. Obecna pozycja gwarantuje grę w barażach, a do drugiego miejsca premiującego bezpośrednim awansem baskijska drużyna traci pięć punktów. Za to Real Oviedo jest 13. i ma 46 punktów. Do szóste miejsca, które zapewnia baraże, traci osiem "oczek". Do końca sezonu pozostało osiem kolejek.