Fenerbahce w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów pokonało Feyenoord Rotterdam (1:2 i 5:2). W decydującej fazie kwalifikacji zespół Sebastiana Szymańskiego trafił na Benficę. I jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Stambule zawrzało.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Taki transparent wywiesili kibice Fenerbahce przed meczem z Benficą. W Izraelu nie przejdzie to bez echa
Trudno powiedzieć, czy w Turcji było głośno o transparentach wywieszanych przez kibiców Rakowa Częstochowa i Maccabi Hajfa w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji. Natomiast fani stambulczyków, podobnie jak ci z Polski, nawiązali do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Treść była mocna, mianowicie: "Stop ludobójstwu w Gazie! Wolna Palestyna!". Napis pojawił się na tle palestyńskiej flagi, a na pewno nie zostanie to dobrze przyjęte w Izraelu.
Samo spotkanie w pierwszej połowie nie zachwyciło. W wyjściowym składzie gospodarzy pojawił się Szymański, ale ani on, ani żaden inny piłkarz na boisku nie był w stanie strzelić gola. Zresztą nie było ku temu dogodnych szans, przez co wszyscy liczyli na lepszą drugą połowę.
Fenerbahce i Benfica nie szarżowały w walce o Ligę Mistrzów. Faul na Sebastianie Szymańskim był początkiem końca rywala
W niej również z boiska bardzo długo wiało nudą. Aż o emocje "zadbał" Florentino, środkowy pomocnik lizbończyków. W 69. minucie dostał żółtą kartkę za faul na Szymańskim w środku pola. A dwie minuty później Portugalczyk sam się pogrążył, ponownie przekraczając przepisy. Tym razem w centralnej części placu powalił Taliscę i dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Za dwa przewinienia w niegroźnych sytuacjach.
Zobacz również: Izraelczycy się wściekną, gdy usłyszą, co powiedział Boniek
Jednak stambułczycy nie rzucili się do huraganowych ataków. Stopniowali nacisk na Benficę, aż nadeszła 81. minuta. Wtedy Talisca uderzył zza pola karnego, a fatalny błąd popełnił Anatolij Trubin, bramkarz Benfiki. Ni to złapał, ni to sparował piłkę, która odbiła się od poprzeczki. Po chwili do bramki wbił ją Youssef En-Nesyri, ale jego euforia przerwała sygnalizacja spalonego.
Do końca meczu żadna z drużyn nie stworzyła dogodnej okazji do zdobycia bramki. W jednej z akcji Szymański wdał się w drybling w polu karnym Benfiki i upadł, ale sędzia od razu nakazał kontynuowanie gry i rzutu karnego nie było. Skończyło się bezbramkowym remisem.
Rewanżowe spotkanie pomiędzy Fenerbahce i Benficą odbędzie się 27 sierpnia w Lizbonie. Lepszy z tej pary zagra w fazie ligowej Ligi Mistrzów, przegrany wyląduje w fazie ligowej Ligi Europy.