Kiprun KipX to zaskakująco wszechstronny, wyprodukowany bez użycia kleju, but treningowy, który poradzi sobie nie tylko podczas spokojnych wybiegań. Sprawdzony w różnorodnych warunkach, przekonał do siebie zarówno komfortem, jak i responsywnością – pisze Szymon Brzozowski, redaktor biegowe.pl po pokonaniu w testowej parze blisko 200 kilometrów.
Na propozycję przetestowania treningowego modelu od Kiprun, specjalistycznej marki biegowej Decathlon, zareagowałem z dużą ekscytacją. Nie miałem dotąd okazji biegać w ich butach, choć są one od lat dobrze znane na naszym rynku. Trudno znaleźć biegacza lub biegaczkę, którzy nie przekroczyli progu jednego z kilkudziesięciu sklepów Decathlon w poszukiwaniu sprzętu sportowego.
Dodatkową motywacją był fakt, iż ambasadorem Kiprun został w tym roku jeden z moich ulubionych zawodników, czyli Jimmy Gressier. Sportowiec tej klasy nie związałby się przecież z marką, która produkuje sprzęt niskiej jakości. Kilka miesięcy po rozpoczęciu współpracy Francuz zdobył w Belgii tytuł mistrza Europy w półmaratonie z imponującym czasem 59:45. Należy do niego również rekord Europy na dystansie 5 km, to imponujące 12:57!
W Polsce Kiprun również mocno zaznaczył swoją obecność w środowisku biegowym. Powstał team marki, w skład którego wchodzą m.in. Dominika Stelmach i Adam Czerwiński, wspierani przez młode talenty, takie jak Mikołaj Wężyk i Adrian Żakowski.
To wszystko sprawiło, iż moje oczekiwania wobec modelu Kiprun KipX były od początku dość wysokie.
Budowa i pierwsze wrażenia
Moja testowa para w rozmiarze 45 waży 340 g, co mnie zaskoczyło – w dłoni but wydawał się znacznie lżejszy. Drop wynosi 6 mm. Podeszwa została zabezpieczona jasnooliwkową warstwą gumy, a całość wykonano w nowej technologii opatentowanej przez Decathlon. Polega ona na wtryskiwaniu spienionej podeszwy z gazem bezpośrednio na cholewkę, bez użycia kleju. W efekcie amortyzacja jest bardziej miękka, but lżejszy, a jego reaktywność wyższa.
fot. Kiprun
Letnia kolorystyka (niebiesko-zielona cholewka z wyraźnym logo Kiprun) robi dobre wrażenie. Cholewka jest elastyczna i dobrze dopasowuje się do stopy, co szczególnie docenią osoby o szerszej budowie stopy. Równie elastyczny jest język, co ułatwia wsuwanie stopy do środka. W ogóle te buty zakłada się bardzo swobodnie, nie trzeba używać siły, aby wsunąć stopę do środka. Nie oznacza to jednak, iż model nie jest dobrze dopasowany.
Miękka piankowa wkładka jest wyjmowana. Zapiętek jest nieco sztywniejszy, ale dobrze dopasowuje się do pięty. Ta część buta posiada miękką wyściółkę, która która zabezpiecza stopy przed obtarciami. Całości dopełniają estetyczne sznurówki dopasowane kolorystycznie.
Materiały: podeszwa zewnętrzna i wnętrze to 100% termoplastyczny poliuretan, a przewiewna cholewka w całości wykonana jest z poliestru. Jak już wspomniałem wyżej, treningówka Kiprun została wyprodukowana bez użycia kleju.
Zanim wyszedłem na trening, przetestowałem buty w domu: pochodziłem, poskakałem. Zauważyłem, iż dobrze trzymają stopę i przyjemnie oddają energię. Pomyślałem, iż to dobry prognostyk przed testami biegowymi.
Treningowy maraton testowy
Miałem okazję testować już wiele par butów biegowych, ale żadnej z wcześniejszych, nie sprawdziłem podczas tak wielu różnych aktywności sportowych. Okazją do przyjrzenia się możliwościom Kiprun KipX był weekendowy obóz biegowy w Wągrowcu.
Pierwszy sprawdzian to trening sprawności ogólnej na tartanowej bieżni: płotki, drabinki, sprinty, dynamiczne ćwiczenia. Buty dobrze trzymały się stopy, współpracowały i pokazały potencjał do szybszego biegania.
Prosto z bieżni przeniosłem się na boisko piłkarskie ze sztuczną murawą, żeby rozegrać towarzyski mecz piłki nożnej. Na nogach wciąż miałem model Kiprun. Przyczepność do tego rodzaju nawierzchni była rewelacyjna. Potem spokojne wybieganie, część trasy asfalt, część leśna. Biegło się komfortowo i tak dobrze, iż zapominałem o tym, co mam na nogach. Droga nie oszczędzała, szyszki, kamienie, korzenie, mimo to podeszwa radziła sobie świetnie.
Później przyszła pora na ziemny kort tenisowy. Sprinty do siatki, po linii końcowej, krótkie, dynamiczne zrywy i nagłe hamowania. Kiprun KipX przez cały czas dawał radę. Totalny brak poślizgów, dobra reakcja na zmiany tempa. Po kilku takich treningach największe wrażenie zrobiły na mnie komfort i elastyczność.
fot. Kiprun
Nie tylko na wolne wybiegania
Do momentu napisania tego tekstu wykonałem w tych butach czternaście treningów biegowych, pokonałem w sumie blisko 180 km.
Namawiam was do używania tego modelu podczas szybszych jednostek. Warto zakładać treningówkę Kiprun na tempowe treningi pod 5 czy 10 km, a nie tylko do truchtania. Realizując zabawy biegowe, od bardzo krótkich odcinków, bo 20-sekundowych do choćby 3-minutowych byłem bardzo pozytywnie zaskoczony responsywnością tego modelu.
Wielu producentów butów biegowych bazuje na piankach o wysokości 40, a choćby 50 mm, które są bardzo miękkie w dotyku. Podeszwa modelu Kiprun KipX jest inna, twardsza, dzięki temu podczas szybkiego biegu daje wrażenie, iż odbijasz się od asfaltu jak piłeczka kauczukowa. Bardziej czułem kontakt z podłożem niż w innych moich treningówkach, odbicie było bardziej namacalne. To cecha, która zrobiła na mnie największe wrażenie, a odpowiada za to technologia MFOAM.
Dla pełniejszego obrazu zafundowałem sobie trening podbiegów. Wyszło 12 odcinków, od 40 do 150 metrów, jednostka zrealizowana w miejskim parku. Każdy kolejny podbieg pokonywałem szybszym tempem. Wrażenia? Podobne jak przy zabawach biegowych: dynamiczne odbicie, dobre czucie nawierzchni i płynny rytm.
Podsumowanie
Kiprun KipX to bardzo uniwersalny but treningowy. U mnie sprawdził się w każdych warunkach. Pomógł mi zrealizować zadania, które przede mną stanęły. Okazało się, iż można w nim komfortowo nabijać kilometry zarówno po miejskich chodnikach, jak i w bardziej wymagającym terenie. Po treningach trwających około 1,5 godziny nie odczuwałem przeciążeń, otarć ani innego rodzaju dyskomfortu.
Jednak moim zdaniem najwięcej z tego modelu Kiprun wyciągniemy na twardszych nawierzchniach, szczególnie podczas szybszych jednostek. Najdzie nas ochota, by szybciej zakręcić nogą? Proszę bardzo, w tych butach to żaden problem. Kiprun KipX zapewnia solidne wsparcie w postaci dynamicznego odbicia od podłoża.
W lesie wysoki komfort biegania gwarantuje podeszwa, która świetnie radzi sobie z tym, co zalega na leśnych czy szutrowych ścieżkach. Sesja na bieżni, podkręcona skipami czy ćwiczeniami na płotkach, również przyniesie dużo satysfakcji. Ten model zdecydowanie będzie wsparciem.
Czy ta treningówka ma jakieś minusy? Podeszwa jest trudna do doczyszczenia, a design mógłby być jeszcze nieco dopracowany. Na pewno jednak dużym atutem jest cena, w tej chwili to 499 zł, co plasuje ten model w dolnej granicy cenowej butów treningowych.
Ja bardzo polubiłem swoje Kiprun KipX za ich uniwersalność i szybkościowy sznyt. Głośno zadaję sobie pytanie: skoro stworzyli tak udany model treningowy, to co oferują ich buty z karbonem? Już niedługo zamierzam się o tym przekonać.
Autor: Szymon Brzozowski
fot. w nagłówku Kiprun
Niniejszy test ma charakter komercyjny i jest efektem współpracy reklamowej naszego portalu i marki Kiprun w Polsce. Podkreślamy jednak, iż materiał powstał o w oparciu o odczucia i wrażenia testera, a partner tej publikacji nie ingerował w treść artykułu.