Kłopoty FC Barcelony w Mediolanie. Hiszpanie ujawniają. "Porażka"

3 godzin temu
FC Barcelona już we wtorek zagra o finał Ligi Mistrzów z Interem. Drużyna przyleciała do Mediolanu dzień wcześniej, by odpowiednio się zaaklimatyzować. Dziennik "Sport" ujawnia, iż na miejscu zaskoczyła ją "niesprzyjająca pogoda". Zanim do tego doszło, zespół "poniósł porażkę" na lotnisku, gdyż jego lot został opóźniony o prawie godzinę.
FC Barcelona sięgnęła już w tym sezonie po Superpuchar Hiszpanii oraz Puchar Króla. Dwukrotnie pokonała w finale Real Madryt, w związku z czym zwycięstwa smakowały jeszcze lepiej. Ale to nie koniec, gdyż piłkarze Hansiego Flicka mają przed sobą co najmniej pięć spotkań. Do zdobycia są jeszcze: mistrzostwo kraju oraz Ligi Mistrzów. Przedstawiciele klubu marzą zwłaszcza o triumfie w europejskich rozgrywkach, na co czekają od dekady.


REKLAMA


Zobacz wideo Krychowiak ujawnia, co usłyszał od Szczęsnego! Tajemnica kadry ujawniona


Problemy FC Barcelony w Mediolanie. Zanim doleciała na miejsce, "poniosła porażkę" na lotnisku
FC Barcelona w imponującym stylu awansowała do półfinału LM. Pierwszy mecz z Interem nie poszedł jednak po jej myśli, zwłaszcza iż pierwszego gola straciła po kilkudziesięciu sekundach, a w 21. minucie przegrywała już 0:2. Ostatecznie udało się zremisować 3:3, co daje pewną nadzieję przed rewanżem. Ten zostanie rozegrany już we wtorek w Mediolanie.
Dzień wcześniej zarówno piłkarze, jak i sztab oraz działacze katalońskiego klubu przylecieli do Włoch. Nie spodziewali się jednak, iż zaskoczy ich aż tak "niesprzyjająca pogoda". Dziennik "Sport" ujawnia, iż "czekała na nich dotkliwa ulewa". Gdyby tego było mało, to zaznaczono, iż "wrogi klimat" będzie towarzyszył zespołowi Flicka przez najbliższe dwa dni. Dziennikarze podkreślają, iż "ulewne deszcze" mogą spowodować jednak, iż to starcie będzie jeszcze bardziej "epickie".


Zanim katalońska drużyna przyleciała do Mediolanu, "poniosła porażkę" na lotnisku. Do hotelu Excelsior Hotel Gallia Luxury Collection przybyła ok. godz. 14:45, czyli godzinę później, niż planowano. "Sport" oznajmił, iż samolot linii Air Europa wyleciał z lotniska El Prat w Barcelonie z opóźnieniem. Spowodowało to zmiany w harmonogramie, choćby jeżeli chodzi o "przerwę obiadową".
Piłkarze Hansiego Flicka odbędą w poniedziałek po południu trening na San Siro, gdzie za kilkadziesiąt godzin "rozegra się walka, która będzie miała epicką intensywność i zaciętość". Dziennikarze "Mundo Deportivo" zauważają, iż Inter nie przegrał meczu na własnym stadionie w Lidze Mistrzów od prawie trzech lat. Mimo to cel FCB jest jeden, czyli "dotarcie do dziewiątego finału Ligi Mistrzów w historii klubu".


Hiszpanie nie mogą doczekać się tego spotkania. "Z zapachem końca. A ponadto z aurą i atmosferą najważniejszego meczu sezonu. A choćby ostatnich 4-5 lat" - przekazał "Sport". Najważniejszą informacją dla fanów FC Barcelony jest oczywiście to, iż w kadrze meczowej znalazł się Robert Lewandowski, który w ostatnich dniach zmagał się z urazem mięśniowym. Nie ma co spodziewać się, iż wybiegnie we wtorek w podstawowym składzie, ale nie można wykluczyć, iż jeżeli będzie taka potrzeba, wejdzie z ławki.
Idź do oryginalnego materiału