Ledwo co wrócił na tor po poważnej kontuzji, a już może czekać go kolejna przerwa. Frederik Jakobsen, zawodnik Moonfin Malesa Ostrowa Wielkopolskiego, w środowy wieczór rywalizował w duńskiej SpeedwayLigaen, reprezentując Team Fjelsted w meczu wyjazdowym przeciwko GSK Liga.
Jakobsen rozpoczął zawody od dwóch punktów, a w swoim drugim starcie prowadził od samego początku. Niestety, na szczycie pierwszego łuku po starcie stracił panowanie nad motocyklem, odbił się od bandy pneumatycznej na prostej przeciwległej i upadł na tor. W całym zamieszaniu ucierpiał również Oskar Polis, który także znalazł się na torze.
Największe obawy wzbudzały jednak reakcje Duńczyka – momentalnie zaczął trzymać się za nadgarstek, po czym udał się prosto na szczegółowe badania. Na razie brak oficjalnych informacji o stanie jego zdrowia, ale kibice Ostrovii drżą, czy lider drużyny nie wypadnie z gry po raz kolejny.
Powrót po ciężkiej kontuzji
Przypomnijmy, iż Frederik Jakobsen wrócił na tor 31 lipca, dokładnie tydzień przed pechowym występem w Danii. Wcześniej pauzował po dramatycznym wypadku podczas inauguracyjnej rundy Tauron SEC w Bydgoszczy, w którym doznał poważnych obrażeń – uszkodził osiem zębów, miał 12 szwów na twarzy, złamaną szczękę oraz wstrząśnienie mózgu.
Po raz pierwszy po przerwie trenował w Gnieźnie i wtedy pojawiła się nadzieja, iż wystąpi w dwóch nadchodzących meczach ligowych Ostrovii – w piątek z Texom Stalą Rzeszów oraz w sobotę z Autoną Unią Tarnów. W tych meczach zdobył kolejno 5+1 oraz 10+2 punktów.
Teraz jednak przyszłość jego startów w najbliższych dniach stanęła pod dużym znakiem zapytania. Kibice z Ostrowa z niepokojem będą czekać na wieści z Danii dotyczące stanu zdrowia swojego lidera.
Frederik Jakobsen
